Lekkoatletyczne MŚ: kontuzja odebrała Sudołowi medal

Lekkoatletyczne MŚ: kontuzja odebrała Sudołowi medal

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grzegorz Sudoł (AZS AWF Kraków) miał w sobotę w koreańskim Daegu pójść po medal mistrzostw świata w chodzie na 50 km. Jednak nie rywale okazali się za mocni; nie wytrzymał mięsień. 18 km przed metą wicemistrz Europy musiał zejść z trasy, nie mogąc zginać nogi.
- Czułem się znakomicie, szedłem w czołówce i wiedziałem, że może być nieźle. Tętno było pod kontrolą, odpowiednia prędkość, ale niestety, odnowiła się kontuzja mięśnia przywodziciela. Nie chciałem ryzykować pogorszenia stanu, musiałem zejść, bo nie mogłem zgiąć nogi - mówił rozgoryczony podopieczny Ilji Markowa.

Urazu Sudoł nabawił się w marcu. Diagnozę zdołano postawić dopiero w czerwcu. Za późno, by przerwać przygotowania do mistrzostw świata. Podano czynnik wzrostu, który miał przyspieszyć leczenie i poczekano tydzień. O dwa za krótko. - Niby wówczas udało się dolegliwość na tyle umiejętnie zaleczyć, że były możliwe normalne treningi. Do 28. km rywalizacji zupełnie nic nie czułem. Potem zaczęła się walka z bólem. Po  32 km nie dało rady już praktycznie iść, tak by normalnie zginać nogi i pracować. Gdyby to się stało na siedem, osiem kilometrów do mety, walczyłbym. Nie poddałbym się tak łatwo, ale  było osiemnaście i wiedziałem, że nie dam rady - tłumaczył.

Kontuzja wzięła się prawdopodobnie z przeciążenia. 33-letni Sudoł w lutym wykonał ogromną pracę. Tygodniowo pokonywał ponad 200 km.

pap, ps