PO wsparła materialnie związek Polaków z Nowogródka

PO wsparła materialnie związek Polaków z Nowogródka

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pieniądze zebrane na wrześniowej konwencji świętokrzyskiej PO na rzecz Związku Polaków na Białorusi przekazane zostały we wtorek w Kielcach szefowej związku w Nowogródku Danucie Kleczkowskiej. Kwoty nie ujawniono; jak ocenił poseł Konstanty Miodowicz, "nie są to środki małe".
- Zwrócimy się do innych formacji politycznych o wsparcie tej inicjatywy albo o podjęcie innych działań równolegle. Nie  chcemy dawać temu przedsięwzięciu stempla partyjnego. Nie chodzi bowiem o  partykularne podejście do problemu, tylko o realne udzielenie pomocy potrzebującym - oświadczył dziennikarzom Miodowicz, który ubiega się o ponowny wybór do Sejmu.

Poseł zaznaczył, że w akcję pomocy chce włączyć wszystkich ludzi "dobrej woli" - m.in. ze sfery biznesu i  instytucji pozarządowych - a rolę "latarni" we wzajemnych kontaktach powierzyć Uniwersytetowi Jana Kochanowskiego w Kielcach. Zapowiedział, że podczas czwartkowej wizyty Barbary Kudryckiej na uniwersytecie w Kielcach porozmawia z minister nauki i szkolnictwa wyższego oraz rektorem UJK o szansach rozszerzenia pomocy stypendialnej dla  studentów-Polaków z Białorusi.

Danuta Kleczkowska - organistka w kościele parafialnym w  Nowogródku - powiedziała, że w rodzinnym mieście Adama Mickiewicza pielęgnuje z grupą polskich dzieci ojczysty język, tradycje narodowe i przywiązanie do wiary ojców. Przyznała, że sama zawdzięcza znajomość polszczyzny swoim rodzicom, którzy "mimo trudnych czasów i  prześladowań" ocalili tę wartość w rodzinie.

Ryszard Kowalski, który od 15 lat wspólnie z polskimi fundacjami i stowarzyszeniami wspiera organizacje polonijne na Białorusi i organizuje akcje pomocy na rzecz naszych rodaków na Wschodzie wyjaśnił, że przywiązanie do języka i historii macierzy jest kosztowne; "żeby dobrze funkcjonować na  Białorusi, najlepiej się identyfikować z rosyjskością" - mówił. Według Kowalskiego w wielu polskich rodzinach na Białorusi niestety dzieci mówią po rosyjsku i kształcą się w tym języku, ponieważ nie mają kontaktu z Polską. "Dlatego trzeba przerzucać jak najwięcej mostów pomiędzy Polską a Polonią na Białorusi" - mówił. Dodał, że w kieleckiej zbiórce pieniędzy wśród członków PO uczestniczyli czterej młodzi rodacy z Białorusi studiujący w Krakowie.

8 września gościł w biurze poselskim Miodowicza w Kielcach były prezes Związku Polaków na Białorusi Tadeusz Gawin. Jak mówił wówczas, nie tylko politycy - zwykli Polacy mogą bardzo pomóc m.in. białoruskim opozycjonistom, zapraszając do siebie rodziny represjonowanych czy też wysyłając im paczki.

pap, ps