20-letnia Mariah Yeater z południowej Kalifornii twierdzi, że bożyszcze nastolatek, 17-letni piosenkarz kanadyjski Justin Bieber jest ojcem jej dziecka i domaga się od niego alimentów - poinformował jej adwokat.
Yeater utrzymuje, że w ubiegłym roku w Los Angeles uprawiała seks z Bieberem na zapleczu sceny, na której występował piosenkarz oraz utrzymuje, że to właśnie Bieber jest ojcem jej dziecka, które przyszło na świat w lipcu. Kobieta wniosła przeciwko gwieździe pop pozew o uznanie ojcostwa, który później wycofała. Nadal jednak dąży do ugody pozasądowej.
Bieber wielokrotnie odrzucał twierdzenia Yeater utrzymując, że nigdy jej nie spotkał. W ubiegłym tygodniu poinformował, że podda się testowi DNA, które rozstrzygnie czy jest ojcem dziecka. Na razie nie jest jasne dlaczego Yeater wycofała pozew w tej sprawie - adwokat z Chicago Jeffrey Leving oświadczył w telewizji WGNtv, że grożono jej śmiercią i że nie mogła uwolnić się od natrętnych dziennikarzy.
PAP, arb