Kradzież roku w Czechach - zginęły obrazy warte 14 milionów złotych

Kradzież roku w Czechach - zginęły obrazy warte 14 milionów złotych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Złodzieje ukradli w nocy należące do najcenniejszych w Czechach obrazy malarza Emila Filly - poinformowała czeska policja. Wartość dzieł szacuje się na 50-80 mln koron (8-14 mln zł). Media w Pradze uznały wydarzenie za kradzieży roku.

Wszystko o nowym rządzie Tuska - kliknij tutaj

Sprawcy kradzieży nad ranem włamali się do pałacu w Perucu, na północy kraju. Z mieszczącego się w nim muzeum wynieśli pięć płócien. - O godzinie czwartej rano włączył się alarm, jednak w jaki sposób doszło do kradzieży, na razie nie wiemy. O tym, co zniknęło z wystawy mamy w tej chwili tylko ogólne pojęcie - przyznała kustoszka muzeum malarza, Alica Sztefanczikova. Kobieta wyjaśniała, że wystawa była dobrze zabezpieczona - złodziej lub złodzieje byli jej zdaniem bardzo zręczni.

Dokładna wartość strat nie jest jeszcze znana, gdyż policja prowadzi ewidencję skradzionych dzieł. Wiadomo, że w zeszłym roku obraz Filly "Zacisze z butelką cherry" wyceniono na 16,25 mln koron (636 tys. euro). Uznano go  za jeden z najdroższych w historii Czech.

Muzeum nie było ubezpieczone. Dyrekcja tłumaczyła, że firmy ubezpieczeniowe nie chcą ubezpieczać tak kosztownych dzieł sztuki. Sztefanczikova przypomniała, że już w latach 90-tych dwukrotnie próbowano skraść dzieła malarza z muzeum. Wówczas sprawców udało się złapać na gorącym uczynku.

Emil Filla należy do najsłynniejszych czeskich artystów. Żył w latach 1882-1953 w Pradze, Paryżu i Amsterdamie. Zajmował się malarstwem, rzeźbą i grafiką, napisał też szereg prac dotyczących teorii sztuki. Decydujący wpływ na jego twórczość miały dzieła Pabla Picassa oraz Georges'a Braque'a, stąd też większość jego obrazów odwołuje się do kubizmu. Tuż po wybuchu drugiej wojny światowej hitlerowcy więzili go w obozach koncentracyjnych w Dachau i Buchenwaldzie. Po wojnie wrócił do Czechosłowacji. Wykładał na praskiej Akademii Sztuk Pięknych, a  jednocześnie stworzył cykl monumentalnych obrazów poświęconych słowackim pieśniom ludowym. Komunistyczne władze zakazały mu wystawiania większości prac, gdyż zbyt odbiegały od socrealizmu. Filla przez pewien czas związany był z pałacem w Perucu i miał tam swoje atelier. Z  tego właśnie powodu zdecydowano się poświęcić malarzowi jedno ze  skrzydeł obiektu.

Wszystko o nowym rządzie Tuska - kliknij tutaj

PAP, arb