Dyskryminowane prostytutki

Dyskryminowane prostytutki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zalegalizowanie przez Holandię prostytucji miało przekształcić domy publiczne w zwykłe przedsiębiorstwa, jednak trudno mówić o spełnieniu tych oczekiwań.
Raport wskazuje, że w dwa lata po zalegalizowaniu prostytucji, prostytutki bynajmniej nie zaczęły być traktowane jak zwykłe pracownice. Mają trudności z uzyskaniem kredytu, a nawet otwarciem zwykłego konta bankowego. Gdy ujawniają swój zawód, mnożą się problemy przy zakładaniu polisy ubezpieczeniowej.
Podobne trudności napotykają właściciele legalnych domów publicznych, którzy bywają traktowani przez banki i firmy ubezpieczeniowe jak "kryminaliści i ludzie niegodni zaufania". Często więc zwracają się do podejrzanych inwestorów dla sfinansowania swej działalności, co umacnia przestępczy wizerunek całej branży - stwierdza raport WODC.
"Stało się jasne, że zalegalizowanie prostytucji nie wystarcza, by zmienić mentalność ludzi oraz położyć kres powiązaniom ze światem przestępczym i nielegalnymi siatkami" - oceniają autorzy raportu ogłoszonego w tym tygodniu przez Centrum Badań i Dokumentacji holenderskiego Ministerstwa Sprawiedliwości (WODC).
Jest to pierwsza oficjalna ocena następstw decyzji o zalegalizowaniu prostytucji.
Legalizacja działalności podwoiła odsetek prostytutek składających deklaracje podatkowe, wzrósł on do dwóch trzecich z jednej trzeciej w 2000 r. Panie skarżą się jednak na złe traktowanie w urzędach skarbowych - ujawnia z kolei Instytut Verwey-Joncker w raporcie o położeniu socjalnym prostytutek.
Mimo problemów, ponad połowa prostytutek pracuje w legalnym sektorze, oceniając, że ustawa z 2000 r. w końcu poprawi ich sytuację.
"Wydaje się, że prostytucja rozwija się dwoma torami" - pisze WODC. Z jednej strony jest kontrolowany, legalny sektor z domami publicznymi i "witrynami", z drugiej zaś dzika prostytucja przy drogach, w kawiarniach, na telefon czy przez internet.
Oczywiście w tym drugim sektorze kobiety są bardziej narażone na wszelkie formy eksploatacji - konkluduje raport WODC. Trudno jest nawet ocenić liczbę prostytutek i sutenerów pracujących na dziko.
Według opublikowanych ostatnio danych, przed legalizacją w Holandii było 25 tys. prostytutek, z czego 60 proc. stanowiły nielegalne imigrantki.
nat, pap