Na drodze do Morskiego Oka powóz konny stratował 10-letniego chłopca. Dziecko z ciężkimi obrażeniami trafiło do zakopiańskiego szpitala - podaje Onet.
Woźnica twierdził, że chłopiec wbiegł prosto pod kopyta koni. Mężczyzna jest licencjonowanym przewoźnikiem. W momencie wypadku był trzeźwy.
Matka dziecka podaje inną wersję wydarzeń. Twierdzi, że jej syn spokojnie przechodził z jednej strony drogi na drugą. Sprawę wyjaśnia policja.
ja, Onet.pl
Matka dziecka podaje inną wersję wydarzeń. Twierdzi, że jej syn spokojnie przechodził z jednej strony drogi na drugą. Sprawę wyjaśnia policja.
ja, Onet.pl