10 lat więzienia grozi 47-letniemu mieszkańcowi Lublina, który najpierw ukradł w Niemczech wart 150 tys. zł samochód, a następnie... wjechał autem do rowu. W momencie spowodowania wypadku sprawca był pijany.
Do wypadku doszło na przedmieściach Lublina. Policja relacjonuje, że mężczyzna prawdopodobnie stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu. W momencie wypadku kierowca miał we krwi promil alkoholu. Samochód którym jechał został skradziony poprzedniej nocy w Berlinie. Mężczyzna stanie przed sądem oskarżony o kradzież i jazdę pod wpływem alkoholu.
TVN24, arb
TVN24, arb