Nieznany sprawca otworzył ogień w paryskiej siedzibie redakcji lewicowej gazety "Liberation". Jedna osoba jest ranna - podaje BBC.
W redakcji gazety "Liberation" napastnik otworzył ogień i ranił 27-letniego fotoreportera. Policja patroluje teren przed siedzibami wszystkich ważniejszych mediów w Paryżu. Kilka dni wcześniej niezidentyfikowany mężczyzna pojawił się z przedmiotem przypominającym broń w siedzibie telewizji BFMTV. Mężczyzna nie otworzył ognia, nikt nie został ranny.
Jak mówią świadkowie, napastnik, który otworzył ogień w redakcji "Liberation" był uzbrojony w strzelbę myśliwską. BBC donosi, że mężczyzna - prawdopodobnie w wieku ok. 40 lat - otworzył ogień bez słowa ostrzeżenia. Nie są znane motywy działań napastnika.
Do strzelaniny doszło ok. 10:15. Mężczyzna oddał dwa strzały i uciekł. - W państwie demokratycznym, gdy ktoś wchodzi do redakcji gazety z bronią w ręku sprawa jest naprawdę poważna - mówi cytowany przez BBC wydawca gazety Nicolas Demorand.
Trwają poszukiwania sprawcy ataku.
sjk, BBC
Jak mówią świadkowie, napastnik, który otworzył ogień w redakcji "Liberation" był uzbrojony w strzelbę myśliwską. BBC donosi, że mężczyzna - prawdopodobnie w wieku ok. 40 lat - otworzył ogień bez słowa ostrzeżenia. Nie są znane motywy działań napastnika.
Do strzelaniny doszło ok. 10:15. Mężczyzna oddał dwa strzały i uciekł. - W państwie demokratycznym, gdy ktoś wchodzi do redakcji gazety z bronią w ręku sprawa jest naprawdę poważna - mówi cytowany przez BBC wydawca gazety Nicolas Demorand.
Trwają poszukiwania sprawcy ataku.
sjk, BBC