Jak wynika z badań CBOS dla Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych, ponad 100 tys. Polaków jest uzależnionych od internetu, a kolejnych 750 tys. jest na to poważnie narażonych - donosi "Gazeta Wyborcza".
Dzieci w Polsce coraz wcześniej zaczynają korzystać z internetu. Średnio, gdy mają około dziewięciu lat. Z badania EU Kids Online przeprowadzonego w 2011 roku wynika m.in., że 38 proc. nastolatków w Polsce (w wieku 11-16 lat) łapie się na tym, że serfuje w sieci nawet wtedy, gdy ich to specjalnie nie interesuje - pisze "GW". 35 proc. nastolatków wie, że przez internet zaniedbuje rodzinę, znajomych, szkołę i pozakomputerowe hobby. Ponad 38 proc. czuje się bardziej "sobą" w internecie niż w "realu".
- Część rodzin już widzi problem, ale często nie wiedzą, co robić - przyznaje Dorota Jabłońska, kierownik Młodzieżowej Poradni Profilaktyki i Terapii "Poza Iluzją" w Warszawie. - Pamiętajmy, że w walce z problemem nie chodzi o to, żeby dziecko odciąć od komputera na dobre. Ono tam odrabia lekcje, ma przyjaciół, słucha muzyki, czyta książki. Widzi też rodziców, którzy coraz częściej po pracy siadają przed komputerem czy telewizorem. To problem całej rodziny - dodaje Jabłońska.
Jak mówi ekspertka, ważne jest wspólne rozwiązanie problemu. - Zastanówmy się, czy naprawdę chcemy mieć "święty spokój", gdy syn czy córka powie nam w te święta "zostaję w domu", kiedy my zaproponujemy wyjście do rodziny czy na spacer - mówi kierownik Młodzieżowej Poradni Profilaktyki i Terapii "Poza Iluzją" w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Na terapie chodzą często całe rodziny, które z powodów przemocy w domu mają założone Niebieskie Karty. Przemoc ta wiąże się właśnie z uzależnieniem od internetu. Bo nastoletnie dzieci, którym odbierze się komputer, stają się agresywne. Potrafią terroryzować i uderzyć dorosłego. Problem nałogu internetowego bywa mimo tego bagatelizowany. - Uzależnienie od narkotyków traktowane jest poważnie, od internetu nie. Łatwiej powiedzieć, że rodzice są nieudolni - mówi Jabłońska.
sjk, "Gazeta Wyborcza"
- Część rodzin już widzi problem, ale często nie wiedzą, co robić - przyznaje Dorota Jabłońska, kierownik Młodzieżowej Poradni Profilaktyki i Terapii "Poza Iluzją" w Warszawie. - Pamiętajmy, że w walce z problemem nie chodzi o to, żeby dziecko odciąć od komputera na dobre. Ono tam odrabia lekcje, ma przyjaciół, słucha muzyki, czyta książki. Widzi też rodziców, którzy coraz częściej po pracy siadają przed komputerem czy telewizorem. To problem całej rodziny - dodaje Jabłońska.
Jak mówi ekspertka, ważne jest wspólne rozwiązanie problemu. - Zastanówmy się, czy naprawdę chcemy mieć "święty spokój", gdy syn czy córka powie nam w te święta "zostaję w domu", kiedy my zaproponujemy wyjście do rodziny czy na spacer - mówi kierownik Młodzieżowej Poradni Profilaktyki i Terapii "Poza Iluzją" w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Na terapie chodzą często całe rodziny, które z powodów przemocy w domu mają założone Niebieskie Karty. Przemoc ta wiąże się właśnie z uzależnieniem od internetu. Bo nastoletnie dzieci, którym odbierze się komputer, stają się agresywne. Potrafią terroryzować i uderzyć dorosłego. Problem nałogu internetowego bywa mimo tego bagatelizowany. - Uzależnienie od narkotyków traktowane jest poważnie, od internetu nie. Łatwiej powiedzieć, że rodzice są nieudolni - mówi Jabłońska.
sjk, "Gazeta Wyborcza"