Gdańsk. Śledczy badający sprawę zabójstwa 23-letniej dziewczyny w listopadzie 2011 roku, odkryli biologiczną chimerę.
Ślady na miejscu zbrodni wskazywały na zatrzymanego Grzegorza G., ale z badań genetycznych wynikało, że krew pochodzi od dwóch różnych osób. Jak się okazało, podejrzany przeszedł przeszczep szpiku, dlatego ma w sobie dwa różne kody DNA: inny we krwi, inny we włosach.
Naukowcy przyznają, że taka sytuacja zdarza się rzadko, jest jednak możliwa.
TVN24/x-news
Naukowcy przyznają, że taka sytuacja zdarza się rzadko, jest jednak możliwa.
TVN24/x-news