Po tym, jak radna PiS interweniowała w poznańskim zoo, zmuszając pracowników do rozdzielenia pary kopulujących osłów, posypała się lawina krytycznych komentarzy. Dyrekcja zdecydowała, że zwierzęta jednak powinny być razem, ale nie trwało to długo. - Musieliśmy je rozdzielić, ponieważ samiec jest agresywny wobec młodego osiołka - przyznaje Leszek Antkowiak, p.o. dyrektora placówki.
- Musieliśmy znowu rozdzielić parę osłów. Samiec był bardzo agresywny w stosunku do młodego osiołka. Ten pozostaje teraz na oddzielnym wybiegu z matką - mówi tvn24.pl Leszek Antkowiak p.o. dyrektora poznańskiego zoo.
Jak sam przyznaje, nie wie czy osiołki wrócą do siebie, ale dodaje, że to normalne działanie w takich przypadkach. - Trudno powiedzieć co może być przyczyną takich zachowań samca. Jeśli będzie się to powtarzało, jak tylko nastanie taka możliwość, będziemy musieli oddzielić małego od matki i wtedy para wróci na jeden wybieg. Wszystkie podejmowane przez nas działania to normalna praca hodowlana - dodaje Antkowiak.
Napoleon i Antosia, osły, które są parą od 10 lat, zostały rozdzielone po interwencji radnej PiS Lidii Dudziak. Poskarżyły się jej matki, które były oburzone widokiem kopulujących zwierząt. W końcu władze poznańskiego ogrodu zoologicznego wycofały się z decyzji, aczkolwiek wiadomość szybko obiegła najważniejsze media na świecie, takie jak CNN, The Guardian czy Associated Press.
TVN24
Jak sam przyznaje, nie wie czy osiołki wrócą do siebie, ale dodaje, że to normalne działanie w takich przypadkach. - Trudno powiedzieć co może być przyczyną takich zachowań samca. Jeśli będzie się to powtarzało, jak tylko nastanie taka możliwość, będziemy musieli oddzielić małego od matki i wtedy para wróci na jeden wybieg. Wszystkie podejmowane przez nas działania to normalna praca hodowlana - dodaje Antkowiak.
Napoleon i Antosia, osły, które są parą od 10 lat, zostały rozdzielone po interwencji radnej PiS Lidii Dudziak. Poskarżyły się jej matki, które były oburzone widokiem kopulujących zwierząt. W końcu władze poznańskiego ogrodu zoologicznego wycofały się z decyzji, aczkolwiek wiadomość szybko obiegła najważniejsze media na świecie, takie jak CNN, The Guardian czy Associated Press.
TVN24