Henryk Z. został uznany za niebezpiecznego i sąd zdecydował o jego izolowaniu. Miał trafić do ośrodka zamkniętego w Gostyninie, jednak obrońca gwałciciela zapowiedział, że będzie się odwoływał od decyzji sądu – podaje tvn24.pl.
Do gdańskiego sądu wniosek o uznanie Henryka Z. za osobę niebezpieczną i zamknięcie go w ośrodku w Gostyninie złożył dyrektor Zakładu Karnego w Sztumie, gdzie mężczyzna odsiadywał karę 25 lat więzienia.
Podczas posiedzenia sądu, które miało miejsce w tamtym tygodniu, przesłuchano biegłych, którzy badali Henryka Z. przez miesiąc. Uznali go za niebezpiecznego i stwarzającego zagrożenie dla innych. Sąd biorąc pod uwagę ich opinię, zdecydował o zamknięciu mężczyzny w ośrodku zamkniętym w Gostyninie, gdzie ma zostać poddany leczeniu.
Obrońca mężczyzny zapowiedział, że będzie odwoływał się od decyzji sądu, ponieważ jego klient chce poddać się leczeniu, ale na wolności.
Henryk Z. w przeszłości gwałcił i zabijał dzieci. Mężczyzna ostatnie lata z 25-letniego wyroku spędził w Zakładzie Karnym w Sztumie, w którym osadzeni są więźniowie "stwarzający poważne zagrożenie społeczne". Na wolność wyszedł 17 stycznia br.
ep, tvn24.pl
Podczas posiedzenia sądu, które miało miejsce w tamtym tygodniu, przesłuchano biegłych, którzy badali Henryka Z. przez miesiąc. Uznali go za niebezpiecznego i stwarzającego zagrożenie dla innych. Sąd biorąc pod uwagę ich opinię, zdecydował o zamknięciu mężczyzny w ośrodku zamkniętym w Gostyninie, gdzie ma zostać poddany leczeniu.
Obrońca mężczyzny zapowiedział, że będzie odwoływał się od decyzji sądu, ponieważ jego klient chce poddać się leczeniu, ale na wolności.
Henryk Z. w przeszłości gwałcił i zabijał dzieci. Mężczyzna ostatnie lata z 25-letniego wyroku spędził w Zakładzie Karnym w Sztumie, w którym osadzeni są więźniowie "stwarzający poważne zagrożenie społeczne". Na wolność wyszedł 17 stycznia br.
ep, tvn24.pl