Kaczka? Nic strasznego!

Kaczka? Nic strasznego!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Chcąc przekonać współobywateli, że mimo stwierdzenia w Korei Płd. przypadków ptasiej grypy, nie trzeba wpadać w panikę, minister rolnictwa publicznie zjadł kaczkę. Planowane są kolejne akcje tego typu.
W poniedziałek władze potwierdziły, że na jednej z ferm kurzych pod Seulem stwierdzono ptasią grypę, która - w rzadkich przypadkach - może być śmiertelna dla ludzi. Od pierwszych dni grudnia na fermie tej zdechło 21 tys. kurcząt. W sumie w całym kraju wybito do tej pory 128 tys. kurcząt i kaczek. Wstrzymano eksport, i tak niewielki, do Japonii i Chin. Ceny drobiu spadły o  jedną trzecią.

Ministrowi Huh Sang-manowi towarzyszyło w lunchu paru parlamentarzystów. Kolejne tego rodzaju przedsięwzięcie, tym razem z udziałem grup konsumentów, planowane jest na poniedziałek.

"Mięso kurcząt i kaczek dostępne na rynku jest bezpieczne. Nawet spożywanie mięsa z zarażonych sztuk nie jest dla człowieka szkodliwe, o ile mięso zostało poddane obróbce cieplnej" - głosi wydany z okazji piątkowego lunchu komunikat Ministerstwa Rolnictwa.

Ptasia grypa jest bardzo zaraźliwą chorobą wirusową. Zarażone zwierzęta zdychają w ciągu pięciu dni.

Na początku tego roku w Holandii, która jest czwartym na świecie eksporterem drobiu, zabito około 26 mln kur, aby powstrzymać epidemię ptasiej grypy. Choroba przeniosła się też do Niemiec i  Belgii. Obecnie wszystkie te kraje wznowiły już eksport drobiu.

sg, pap