Dzieci dla gejów?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Do belgijskiego parlamentu wpłynął projekt ustawy dopuszczającej adopcję dzieci przez pary homoseksualne autorstwa współrządzącej Belgią flamandzkiej partii liberalnej premiera Guy Verhofstadta.
Losy projektu są niepewne, ponieważ przeciwko wypowiedziała się natychmiast francuskojęzyczna partia liberalna, a współrządzący z  liberałami socjaliści, choć w zasadzie nie sprzeciwiają się, chcą jednak "dokładnie zbadać" proponowany tekst ustawy.

Każda ustawa wymaga w Belgii większości po obu stronach granicy językowej i bez poparcia liberałów może być trudno o większość wśród deputowanych francuskojęzyczych, nawet jeśli prawa adopcji dla par homoseksualnych domagają się od dawna opozycyjni Zieloni.

Ci ostatni zresztą wyrażają obawy, że posunięcie liberałów flamandzkich ma charakter taktyczny. Według Zielonych i  sprzeciwiających się adopcji przez pary homoseksualne opozycyjnych chadeków, partia Verhofstadta chciałaby się pozbyć się etykietki ugrupowania konserwatywnego i nacjonalistycznego.

Przylgnęła ona do flamandzkich liberałów, kiedy sprzeciwili się przyznaniu prawa wyborczego w wyborach lokalnych stale zamieszkującym Belgię cudzoziemcom spoza Unii Europejskiej.

Zwolennicy i przeciwnicy adopcji dzieci przez pary homoseksualne przystąpili także od razu do wojny na argumenty "naukowe". Autorka projektu Martine Taelman powołuje się na prace naukowców, według których dzieci wychowywane przez pary lesbijek i gejów nie różnią się od rówieśników żyjących w rodzinach heteroseksualnych.

Tego zdania jest na przykład profesor Jocelyne Appelboom, z którą rozmawiał dziennik telewizyjny stacji publicznej RTBF. Ekspertka zastrzegła, że pary homoseksualne wychowujące dzieci powinny być "otwarte na świat heteroseksualny", żeby ich pociechy znajdowały wzorce heteroseksualne w najbliższym otoczeniu.

Appelboom przyznała jednak, że problemem może być odrzucanie takich dzieci przez rówieśników ze związków heteroseksualnych.

Polemizujący z nią doktor Eric De Doncker podkreślił, że  wprawdzie na pierwszy rzut oka dzieci wychowywane przez pary homoseksualne nie zdradzają poważniejszych problemów, ale głębsza analiza ich zachowań wskazuje na pewne zaburzenia.

Tak czy inaczej projekt ustawy przewiduje, że parom homoseksualnym wolno będzie adoptować wyłącznie dzieci belgijskie. Wnioskodawcy zdają sobie bowiem sprawę, że brak takiego ograniczenia mógłby utrudnić Belgom poszukiwanie dzieci do adopcji w krajach o mniej liberalnym ustawodawstwie.

Od czasu, gdy przed czterema laty władze w Belgii objęli liberałowi i socjaliści (początkowo także z udziałem zielonych) kraj ten jest w awangardzie tego typu inicjatyw.

W ślad za Holandią zalegalizowała małżeństwa homoseksualne, a  także praktycznie dopuściła eutanazję i posiadanie niewielkich ilości "łagodnych" narkotyków na własny użytek.