Zwycięscy Włosi

Dodano:   /  Zmieniono: 
W meczu grupy E, Włochy wygrały z zespołem Ghany 2:0. Pierwszego gola strzelił Andrei Pirlo w 40 minucie. Na 2:0, na siedem minut przed końcem spotkania, podwyższył Vincenzo Iaquinta.
Bramki: 1:0 Andrea Pirlo (40), 2:0 Vincenzo Iaquinta (83).

Żółte kartki, Włochy: Daniele De Rossi, Mauro Camoranesi, Vincenzo Iaquinta. Ghana: Sulley Ali Muntari, Asamoah Gyan.

Sędzia: Carlos Simon (Brazylia).

Widzów 43 000.

Włochy: Gianluigi Buffon - Cristian Zaccardo, Alessandro Nesta, Fabio Cannavaro, Fabio Grosso - Simone Perrotta, Andrea Pirlo, Francesco Totti (56. Mauro Camoranesi), Daniele De Rossi - Luca Toni (82. Alessandro Del Piero), Alberto Gilardino (64. Vincenzo Iaquinta).

Ghana: Richard Kingston - John Paintsil, Samuel Osei Kuffour, Emmanuel Pappoe (46. Sheila Illiasu), John Mensah - Michael Essien, Stephen Appiah, Sulley Ali Muntari, Otto Addo - Matthew Amoah (68. Razak Pimpong), Asamoah Gyan (89. Alex Tachie-Mensah).

Pierwsza połowa spotkania zachwyciła kibiców zgromadzonych w Hanowerze. Huraganowe ataki Włochów i błyskawiczne kontry zawodników Ghany zaowocowały licznymi strzałami. Przewaga była jednak po stronie pięknie i skutecznie grających graczy Italii.

Najbardziej widoczny był król strzelców włoskiej ekstraklasy - Luca Toni, ale jego liczne strzały i dryblingi nie przyniosły zmiany rezultatu. Szczególnie dobrą okazję miał w 27. minucie, ale po jego strzale piłka wylądowała na poprzeczce. Celności zabrakło również Francesco Tottiemu i Alberto Gilardino.

W 40. minucie nieprzeciętnym talentem błysnął Andrea Pirlo, który po rzucie rożnym otrzymał podanie w narożniku pola karnego i mocnym strzałem z około 20 metrów skierował piłkę do bramki. Tym samym w końcówce udokumentował przewagę "Azzurich".

Drużyna Ghany ograniczała się do kontrataków. Najczęściej debiutujący w mundialu piłkarze z Afryki próbowali zaskoczyć Gianluigiego Buffona strzałami z dystansu. Ten jednak grał bezbłędnie. Groźnie było w 32. minucie, kiedy sam na sam z golkiperem Juventusu Turyn znalazł się Emmanuel Pappone. Obrońca strzelił jednak kilka metrów nad bramką.

Druga odsłona rozpoczęła się od kolejnych ataków Włochów. W sytuacji sam na sam znalazł się Gilardino, jednakże nie zdołał pokonać Richarda Kingstona. W odpowiedzi Michael Essien mocno uderzył z dystansu, ale Buffon był na posterunku.

Z upływem czasu Włosi oddali inicjatywę drużynie z Afryki, ale kolejne strzały z dystansu nie przyniosły Ghanie gola. Piłkarze z Półwyspu Apenińskiego ograniczali się do kontrataków. W 83. minucie błąd popełnił Samuel Kuffour, który zbyt lekko odegrał po bramkarza. Na taką sytuację czekał Vincenzo Iaquinta, który ograł golkipera i skierował piłkę do pustej bramki. To jego pierwsze trafienie w barwach drużyny narodowej.

Kolejnych bramek kibice już nie zobaczyli. Włosi potwierdzili swoją ambicję i formą. Uskrzydliła ich również krytyka związana ze skandalem korupcyjnym we włoskiej Serie A. Drużyna Ghany pokazał się natomiast z dobrej strony i w rywalizacji z USA oraz Czechami nie stoi na straconej pozycji.

W kolejnym meczu Włosi zagrają z USA, a Ghana z Czechami.

pap, ab