Wisła w fazie grupowej UEFA

Wisła w fazie grupowej UEFA

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wisła Kraków awansowała do fazy grupowej Pucharu UEFA. W rewanżowym meczu pierwszej rundy tych rozgrywek podopieczni Dragomira Okuki wygrali w Salonikach z Iraklisem 2:0 po dogrywce (1:0, 0:0).
Pierwsze spotkanie wygrał Iraklis 1:0.

Iraklis Saloniki - Wisła Kraków 0:2 po dogr. (0:1, 0:0) Bramki: Nikola Mijajlovic (90+4), Mauro Cantoro (100). Żółte kartki: Ilias Poursanidis, Garba Lawal, Konstantinos Kapetanos, Esteban Herrera (Iraklis), Marcin Baszczyński, Radosław Sobolewski (Wisła). Sędziował Bernhard Brugger (Austria). Widzów 13 tys. Pierwszy mecz 1:0 dla Iraklisu. Awans - Wisła Kraków.

Iraklis: Georgios Abaris; Panagiotis Drougas, Grigorios Papazachrias, Anastosis Katsampis, Mirosław Sznaucner; Athanasios Prittas, Ilias Poursanidis, Garba Laval (53-Dimitrios Mavrogenidis); Emanuel Benito Rivas (46-Konstantinos Kapetanos), Esteban Herrera, Georgios Georgiadis,

Wisła: Emilian Dolha; Marcin Baszczyński (59-Marek Penksa), Arkadiusz Głowacki, Cleber, Nikola Mijailovic; Jakub Błaszczykowski, Mauro Cantoro, Radosław Sobolewski, Marek Zieńczuk (79-Piotr Brożek); Paweł Brożek (59-Branco Radovanovic), Jean Rodrigues Paulista.

Pierwszy mecz w Krakowie Wisła przegrała 0:1 i to ona musiała odrabiać straty. Krakowski zespół od początku więc zaatakował i już w czwartej minucie bramkarz gospodarzy musiał interweniować po strzale Paulisty. Pierwsze chwile pokazały, że "Biała Gwiazda" zamierza trzymać inicjatywę po swojej stronie.

Podopieczni Dragomira Okuki nie mieli jednak pomysłu na zaatakowanie udaną akcją. Dopiero po 12 minutach gry Iraklis został zamknięty na swojej połowie, jednak krakowski zespół nie potrafił wykorzystać tej przewagi. Na boisku przeważała bezładna kopanina i bramka greckiej drużyny ani razu nie była zagrożona. Natomiast sporo szczęścia miała defensywa Wisły, która nie upilnowała Estebana Herrery. Napastnik Iraklisu nie wykorzystał jednak swojej szansy.

W kolejnych minutach gospodarze przeszli do ofensywy, a najbliżej strzelenia gola był Garba Laval, który strzelał głową, ale nie trafił. Potem znów niewiele się działo, akcja przenosiła się z jednej połowy na drugą, ale nic z tego nie wynikało i dopiero w 39. minucie na groźny strzał zdecydował się Paulista, który jednak minimalnie nie trafił.

Druga połowę Wisła rozpoczęła bez zmian w składzie, a także w taktyce. Jednak Iraklis także długo raził brakiem skuteczności i dopiero w 55. minucie Emilian Dolha miał okazję pokazać swoje umiejętności, gdy efektownie wybronił strzał Athanasiosa Prittasa z pięciu metrów.

Sześć minut później Wisła nie wykorzystała dogodnej sytuacji do strzelenia bramki. W podbramkowym chaosie na polu karnym Iraklisu bramkarza rywali próbowali pokonać Marek Penksa i Paulista, ale obaj strzelali zbyt lekko. I to była ostatnia ciekawsza akcja przed upływem 90 regulaminowych minut.

Sędzia doliczył do spotkania cztery minuty, a ten czas odmienił losy konfrontacji. Niemal tuż przed końcowym gwizdkiem arbitra rzut wolny wykonywał Nikola Mijajlovic, który uderzył precyzyjnie, a piłka przeleciała ponad 20 metrów i wpadła do greckiej bramki. Wisła przedłużyła nadzieje na awans, bowiem w takiej sytuacji potrzebna była dogrywka.

Już na początku dogrywki Wisła groźnie zaatakowała, widząc dezorientację greckiej drużyny, która jeszcze chwilę wcześniej pewna była awansu do fazy grupowej. Najpierw minimalnie nie trafił Paulista, a potem tuż nad poprzeczką strzelił Piotr Brożek. Potem jeszcze Penksa spudłował, ale w setnej minucie rozstrzygnęły się losy spotkania. Piotr Brożek przedarł się lewą stroną, podał do niepilnowanego Mauro Cantoro, który z 10 metrów podwyższył na 2:0. Ten wynik dawał awans Wiśle Kraków.

W drugiej połowie dogrywki niewiele się wydarzyło na boisku. Rozbity Iraklis nie potrafił wykrzesać z siebie sił, aby strzelić chociaż jedną bramkę, która i tak nic by mu nie dała. Aby awansować, Iraklis musiałby zdobyć dwa gole. A na to podopieczni Dragomira Okuki nie pozwolili.

pap, ab