Minister spokoju

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pentor dla "Wprost": Leszek Miller powinien zdymisjonować Łapińskiego, Cimoszewicza i Kaczmarka; dać premie Szmajdzińskiemu i Janikowi.
Marek Belka, Mariusz Łapiński, Włodzimierz Cimoszewicz, Wiesław Kaczmarek i Jerzy Hausner powinni zostać zdymisjonowani. Jerzemu Szmajdzińskiemu, Krzysztofowi Janikowi, Jarosławowi Kalinowskiemu i Stanisławowi Żelichowskiemu należą się premie. Przygotowany przez instytut Pentor na zlecenie "Wprost" ranking ministrów ujawnia, że gdyby premier Leszek Miller kierował się jedynie kryterium popularności, musiałby zdymisjonować tych ministrów, którzy są najaktywniejsi. Vox populi ocenia rzeczywistość według innych kryteriów niż te, którymi kierują się politycy i obserwatorzy życia publicznego. Dla przeciętnego obywatela zły minister to ktoś, kto wnosi niepokój. Dobry minister to osoba kojarzona ze świętym spokojem.
Marek Belka, wicepremier i minister finansów, jest - na nasze szczęście (biorąc pod uwagę stan państwowej kasy) - najmniej lubianym członkiem rządu. Największym nieszczęściem, jakie obecnie mogłoby spotkać Polaków, byłby taki minister finansów, który zapewniałby im święty spokój i nie zawracał głowy problemem równoważenia abstrakcyjnego dla wielu budżetu. Na szczęście 53 proc. Polaków Belki nie lubi. Bo czy można lubić człowieka, który tłumacząc, że z pustego nie naleje, wprowadza np. opodatkowanie oprocentowania lokat bankowych? Nie! - odpowiada 82 proc. badanych. Chociaż więc prof. Marek Belka odcina się od porównań z prof. Leszkiem Balcerowiczem, prawdopodobnie - na szczęście - podzieli jego los.
Wyborców mało obchodzą skomplikowane reformy, ich przyspieszanie czy hamowanie. Wszystkich natomiast interesuje realny dostęp do usług medycznych. Mariuszowi Łapińskiemu, ministrowi zdrowia, zaszkodziły lekarstwa, czyli budzące niepokój zapowiedzi skrócenia listy leków refundowanych. Wedle 24 proc. respondentów spory niepokój wnosi też Jerzy Hausner, minister pracy i polityki społecznej, który chce liberalizacji kodeksu pracy (co odrzuca 38 proc. badanych) i ograniczenia roli związkowej nomenklatury. Uczestnicy i obserwatorzy politycznych wydarzeń przeciwstawiają obu ministrów, Łapińskiego oskarżając o działania antyreformatorskie a Hausnerowi przypisując chęć unormowania rynku pracy. Obywatele zaliczają ich do tej samej kategorii: ministrów burzących poczucie stabilizacji. Stosunkowo słabe notowania Wiesława Kaczmarka, ministra skarbu państwa, i Włodzimierza Cimoszewicza, ministra spraw zagranicznych, unaoczniają, jak ważnym czynnikiem pozostaje styl uprawiania polityki.
Chociaż wysłanie żołnierzy do Afganistanu popiera tylko 44 proc. respondentów, a połowa z tego powodu wyraża niezadowolenie, to jednak Jerzy Szmajdziński, minister obrony narodowej, okazał się zwycięzcą rankingu. Bo nic tak jak armia nie kojarzy się ze stabilizacją, pewnością i bezpieczeństwem. Wrażenie płynącego z armii spokoju może też potęgować fakt, że sam Szmajdziński jest tak energiczny w reformowaniu struktur wojska jak generałowie ze Sztabu Generalnego. Armia i jej minister to zatem wyspa bezpiecznego bezruchu. Wprowadzenie upragnionego spokoju zapowiada Krzysztof Janik, minister spraw wewnętrznych i administracji. Aż 71 proc. obywateli podobają się zapowiedzi zwalczania dokuczliwej dla przeciętnego Polaka przestępczości i nawet fakt, że za słowami nie idą jeszcze czyny, nie przeszkadza w zyskiwaniu popularności.
Bogusław Mazur

Pełny tekst artykułu "Minister spokoju" w najnowszym, 1010 numerze tygodnika "Wprost", w kioskach od wtorku 2 kwietnia.
W najnowszym "Wprost" także: "Popiół bez diamentu" (To nie klęska, to katastrofa - tak najkrócej można zrecenzować "Noc czerwcową" w reżyserii Andrzeja Wajdy, zrealizowaną dla teatru telewizji.)
oraz Piraci w białych kołnierzykach (Skontrolowałem ponad 400 firm i nie zdarzyło się, bym w którejkolwiek z nich nie znalazł choćby kilku nielegalnych programów - mówi Jarosław Tomczyk)

a ponadto Bejsboliści kontra ekonomiści. (Sejm powinien pozostawić ustalanie wysokości stóp procentowych ekonomistom z RPP. Jego próby nacisku są tu równie bezsensowne jak próba zmiany np. temperatury wrzenia).