Złoty Klakier to nagroda przyznawana przez Radio Gdańsk filmowi, po którego projekcji w ramach festiwalu w Gdyni najdłużej trwały oklaski. Trzymając się tej reguły, wyróżniony powinien zostać „Kler” w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego. Produkcja nie dostanie jednak Złotego Klakiera, ponieważ taką decyzję podjął prezes Radia Gdańsk Dariusz Wasilewski. Wyjaśnił, że ma to związek z sytuacją, „uniemożliwiającą obiektywną ocenę prawidłowości przeprowadzonych pomiarów długości oklasków publiczności po poszczególnych pokazach filmów”.
Sprawa nabrała rozgłosu, a z decyzją prezesa rozgłośni nie zgodzili się jej pracownicy. W poniedziałek 54 pracowników i współpracowników Radia Gdańska podpisało list otwarty do słuchaczy w tej sprawie. Jego treść opublikowano na łamach portalu press.pl.
„Podtekst polityczny”
„Odcinamy się od sposobu i momentu, w którym została podjęta ta decyzja przez Prezesa Radia Gdańsk. Tak jak Słuchacze, my również zostaliśmy postawieni przed faktem” – poinformowali pracownicy Radia Gdańsk. „Wytworzoną atmosferę uważamy za szkodliwą zarówno dla Radia Gdańsk jak i naszych partnerów instytucjonalnych, a przede wszystkim dla Słuchaczy” – podkreślili.
Zdaniem pracowników rozgłośni, formuła prezentacji filmów została zmieniona na tyle, że spowodowało to zamieszanie podczas pomiarów oklasków dla konkretnego filmu, co już w trakcie trwania festiwalu rzekomo zgłaszano organizatorom. „Stało się to jedynie wygodnym pretekstem do rezygnacji z przyznania nagrody” – czytamy dalej. Osoby związane z rozgłośnią wskazały, że oświadczenie Dariusza Wasielewskiego, w swojej formie było „niewystarczające i spotęgowało niepotrzebnie emocje i kontrowersje”. „Zwlekanie z rzetelnym wyjaśnieniem oraz publikacja oświadczenia w momencie, w którym faworytem konkursu był film »Kler« Wojciecha Smarzowskiego, także w naszej opinii miało podtekst polityczny” – wyjaśniono na końcu oświadczenia.
Czytaj też:
TVP ocenzurowała wypowiedź Smarzowskiego? Kurski zapowiada „surowe konsekwencje”
