Andrzej Duda i Donald Tusk uczestniczyli w spotkaniu pod przewodnictwem sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa poświęconym przyjęciu deklaracji Action for Peacekeeping. Kamery uchwyciły moment rozmowy pomiędzy prezydentem Polski a przewodniczącym Rady Europejskiej. Po tym jak nagranie trafiło do sieci, pojawiło się mnóstwo spekulacji odnośnie tematu rozmowy. Szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski zaznaczył, że była to rozmowa prywatna, więc „gdyby powiedział, o czym ona była, stałaby się ona rozmową publiczną”. Do sprawy włączyli się eksperci od mowy ciała oraz specjaliści od czytania z ruchu warg. Z ich analizy wynika, że w rozmowie padło słowo „emerytura”.
Dzień później do sprawy odniósł się podczas konferencji prasowej Andrzej Duda. – To było spotkanie, które określiłbym mianem spotkania technicznego, dlatego że ono wynikło z kolejności wystąpień – powiedział prezydent. – Zostałem poproszony do wystąpienia, pan przewodniczący Donald Tusk miał mieć wystąpienie kilku mówców po mnie, ale tamci mówcy nie wystąpili. W związku z tym posadzono pana przewodniczącego obok mnie, no i usiedliśmy koło siebie, Polak z Polakiem, zaczęliśmy rozmowę normalną, grzecznościową, jak dwóch znających się ludzi – wyjaśnił. Duda podkreślił, że nie ma w tym dla niego nic nadzwyczajnego. Pytany o temat rozmowy zaznaczył, że nie dotyczyła ona polityki.
Czytaj też:
Pogawędka prezydenta Dudy z Donaldem Tuskiem. Ekspert od mowy ciała przeanalizował nagranie