Gawryluk w obronie Kaczyńskiego. „Pojawił się problem manipulacji od początku do końca”

Gawryluk w obronie Kaczyńskiego. „Pojawił się problem manipulacji od początku do końca”

Dorota Gawryluk
Dorota GawrylukŹródło:Newspix.pl / Aleksander Majdański
– W tym przypadku pojawił się problem manipulacji od początku do końca. Pojawiła się informacja, że Jarosław Kaczyński złamał prawo, wchodząc na cmentarz, a to była nieprawda – powiedziała w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Dorota Gawryluk komentując wizytę prezesa PiS na Cmentarzu Powązkowskim.

Jarosław Kaczyński razem z ochroną pojawił się 10 kwietnia na Cmentarzu Powązkowskim, gdzie odwiedził grób matki oraz mogiłę Lecha i Marii Kaczyńskich. Prezes PiS wjechał limuzyną na teren nekropolii, chociaż – jak podawano w mediach – teoretycznie nie powinien – do 19 kwietnia cmentarz był zamknięty, o czym zdecydowała archidiecezja warszawska na polecenie rządu. Na teren nekropolii mogli wejść tylko uczestnicy pogrzebów. Jak podały "Wiadomości" TVP, prezes PiS pojawił się także na innych stołecznych nekropoliach. Później prostowano, że prezes PiS miał zgodę na wejście na cmentarz i uiścił opłatę za wjazd.

Wizyta Kaczyńskiego na Powązkach wywołała spore poruszenie. W mediach pojawiło się mnóstwo krytycznych komentarzy ze strony innych polityków, gwiazd czy dziennikarzy, a Kazik poświęcił sprawie jeden ze swoich utworów – „Twój ból jest lepszy niż mój”. Do sprawy powróciła w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Dorota Gawryluk. Stwierdziła, że dziennikarze nie sprawdzili dokładnie informacji, przed podaniem ich w mediach. – W tym przypadku pojawił się problem manipulacji od początku do końca. Pojawiła się informacja, że Jarosław Kaczyński złamał prawo, wchodząc na cmentarz, a to była nieprawda – powiedziała. – Na podstawie samych obrazków poinformowali, że prezes PiS nielegalnie wszedł na cmentarz. Dziennikarze nie sprawdzając informacji, pisali że doszło do złamania prawa. Tego przypadku nie da się obronić. Dziennikarze powinni byli to sprawdzić – oceniła Dorota Gawryluk.

Czytaj też:
„Rz”: Nie puścisz dziecka do szkoły w obawie przed koronawirusem? Możesz zapłacić nawet 10 tys. zł kary

Źródło: Rzeczpospolita