Nowacka apeluje do polityków opozycji ws. marszu dla zmarłej Izabeli. Tusk odpowiedział

Nowacka apeluje do polityków opozycji ws. marszu dla zmarłej Izabeli. Tusk odpowiedział

Barbara Nowacka
Barbara Nowacka Źródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
Barbara Nowacka w programie „Mówiąc Wprost” odniosła się do sprawy 30-latki, która zmarła w szpitalu w Pszczynie. Posłanka Koalicji Obywatelskiej wezwała liderów politycznych do udziału w marszu ku pamięci Izabeli.

– Jutro o godzinie 15:30 spod Trybunału Konstytucyjnego rusza marsz dla Izy, pamięci pani Izabeli. Chciałbym, żeby wszyscy liderzy i liderki polityczne tam przyszli. Będą to prowadzić organizacje pozarządowe. Ale nic złego by się nie stało panom Kosiniakowi-Kamyszowi, panu Hołowni, Donaldowi Tuskowi i wielu innym, gdyby upamiętnili w ciszy i skupieniu pamięć pani Izabeli. To jest wspólna sprawa. Musimy zmienić te przepisy i musimy pamiętać, co doprowadziło do dramatów ludzkich –mówiła w programie „Mówiąc Wprost” Barbara Nowacka.

Czytaj też:
Śmierć 30-latki w Pszczynie. Konsultant krajowy: Do tej tragedii nie wolno dorabiać żadnej ideologii

podczas konferencji prasowej zapowiedział, że weźmie udział w marszu pamięci 30-latki z Pszczyny.

– Jutro nie jako polityk, nie jako szef partii opozycyjnej, a jako mąż, ojciec i dziadek, będę o 15:30 wśród tych wszystkich, którzy wierzą, że możemy wyjść z tego mroku i ciemności. Jeśli będzie was tam dużo, to to daję taką nadzieję, że wyjdziemy w stronę światła – mówił lider PO.

Marsze w Warszawie i innych miastach

„Marsz dla Izy” zaplanowano na 6 listopada. Jego inicjatorami są Legalna Aborcja Bez Kompromisów i Aborcyjny Dream Team. Marsz rozpocznie się o godz. 15:30. Uczestniczy wyruszą spod siedziby Trybunału Konstytucyjnego, i przejdą w kierunku Ministerstwa Zdrowia. Marsze odbędą się też w weekend innych miastach – m.in. Krakowie i Gdańsku.

Czytaj też:
Anna Lewandowska dla „Wprost”: Jestem osobą wierzącą. Nie zdecydowałabym się na aborcję

Sprawą 30-letniej Izabeli żyje od kilku dni cała Polska. Kobieta po przyjęciu na oddział miała czekać aż lekarze wykonają zabieg usunięcia płodu z poważnymi wadami. Zmarła po dobie pobytu w szpitalu na skutek wstrząsu septycznego. Zdaniem pełnomocniczki rodziny, Jolanty Budzowskiej, do tragedii mogło dojść z powodu wyroku TK zaostrzającego prawo aborcyjne. Pacjentka z Pszczyny w swoich ostatnich SMS-ach do matki podkreślała, że lekarze czekają na śmierć płodu, a ona sama boi się o swoje życie.

Źródło: Wprost