Europosłowi PiS odebrano głos podczas debaty w PE w sprawie Pegasusa. Nie mógł dokończyć wypowiedzi

Europosłowi PiS odebrano głos podczas debaty w PE w sprawie Pegasusa. Nie mógł dokończyć wypowiedzi

Joachim Brudziński
Joachim Brudziński Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski
Wiceprzewodnicząca PE upomniała Joachima Brudzińskiego, który mówił nie na temat podczas debaty w Parlamencie Europejskim o Pegasusie. Europoseł PiS zignorował uwagę, więc ostatecznie odebrano mu głos.

W Parlamencie Europejskim debatowano we wtorek o stosowaniu Pegasusa wobec polityków, prokuratorów, prawników oraz dziennikarzy. Głos zabrał m.in. . – Może na początek taka uwaga: tutaj pan poseł Jeroen Lenaers był uprzejmy przywołać polskiego prawnika, który opowiedział taką ckliwą historię o kanarku – zaczął europoseł PiS, nawiązując do Romana Giertycha.

Polityk Prawa i Sprawiedliwości uderza w Romana Giertycha

Brudziński przypomniał, że mecenas „jest podejrzewany przez polską prokuraturę o przestępstwa wyłudzenia 70 milionów złotych i pranie brudnych pieniędzy i ukrywa się poza granicami Polski”. Europoseł zapewniał, że nie „przesądza o winie Giertycha”, ale adwokat „nawijał makaron na uszy, a dzisiaj ucieka przed polskim wymiarem sprawiedliwości i się chowa”.

Dalej polski polityk zaznaczył, że debata jest prowadzona w dniu, kiedy w każdej chwili może dojść do agresji Rosji na Ukrainę. Brudziński przypomniał, że wszystko się zaczęło od hybrydowego ataku na granicy polsko-białoruskiej. Europoseł chwalił polski rząd za te działania ws. kryzysu migracyjnego. Dalej Brudziński zwrócił uwagę, że koordynator służb specjalnych, minister Mariusz Kamiński odniósł się do zarzutów opozycji dotyczących wykorzystywania Pegasusa.

Joachim Brudziński zignorował uwagę prowadzącej obrady

Wypowiedź została przerwana przez prowadzącą obrady, która poprosiła polskiego polityka o mówienie w temacie sprawy i niewtrącanie innych wątków. Brudziński nic sobie jednak nie robił z uwagi i kontynuował swoje wystąpienie.

– Trzeba powiedzieć z całą stanowczością: w Polsce nie było żadnej nielegalnej inwigilacji bez zgody sądu. Tego typu teza formułowana przez polską opozycję jest kłamstwem na potrzeby walki politycznej. Czy poprzez tego typu debaty próbuje się uderzać w nasze służby na forum europejskim, w tak trudnej sytuacji międzynarodowej – mówił europoseł .

Debata w Parlamencie Europejskim ws. Pegasusa. Przewodnicząca odebrała głos europosłowi PiS

Po tych słowach wiceprzewodnicząca PE odebrała głos Brudzińskiemu i uczuliła innych polityków, aby mówili na temat dzisiejszej debaty. Dodała, że wychodzenie poza ramy dyskusji jest brakiem szacunku dla innych europosłów.

Brudziński odniósł się do sprawy w mediach społecznościowych, gdzie zamieścił końcówkę swojego przemówienia, którego nie mógł dokończyć. Europoseł PiS chciał m.in. zapytać polityków z innych krajów, czy chcą pozbawić Polskę narzędzi budujących nasze bezpieczeństwo i czy polskie służby nie mogą korzystać z narzędzi, z których korzystają służby w innych krajach.

Czytaj też:
PiS rusza na łowy wśród opozycji. W tle afera Pegasusa i immunitet Banasia

Źródło: WPROST.pl