Rewolucja w brytyjskim rządzie. Kolejni ministrowie podali się do dymisji

Rewolucja w brytyjskim rządzie. Kolejni ministrowie podali się do dymisji

Boris Johnson
Boris Johnson Źródło:Newspix.pl / ZUMA
Kryzys parlamentarny w Wielkiej Brytanii. Ze stanowiskiem pożegnało się wielu prominentnych członków rządu Borisa Johnsona. Dymisje to pokłosie afery obyczajowej.

5 lipca minister zdrowia Sajid Javid oraz kanclerz skarbu Rishi Sunak ogłosili, że utracili zaufanie do Borisa Johnsona i w związku z tym podali się do dymisji. Dzień później o odejściu z gabinetu poinformowali minister edukacji Robin Walker i minister ds. dzieci i rodzin Will Quince. Z rządem pożegnała się również sekretarz w Departamencie Transportu Laura Trott oraz sekretarz ds. ekonomii w Skarbie Państwa John Glen.

Swoją rezygnację ogłosił również minister ds. szkolnictwa Robin Walker, a z Departamentem Transportu zdecydowała pożegnać się sekretarz Laura Trott. Ze stanowiska wiceprzewodniczącego partii zrezygnował Bim Afolami. Poseł Andrew Murrison zrzekł się stanowiska przedstawiciela handlowego w relacjach z Marokiem. Ze stanowiskami ministerialnych asystentów pożegnali się Saqib Bhatti i Jonathan Gulllis.

twitter

Afera obyczajowa w Wielkiej Brytanii

Dymisje polityków to pokłosie afery obyczajowej na szczytach brytyjskich władz. Christopher Pincher, poseł Partii Konserwatywnej, został oskarżony o molestowanie dwóch mężczyzn. Gdy przyznał się do „niewłaściwego zachowania”, ujawniono kolejne przypadki, kiedy miał molestować partyjnych kolegów. Po kilku dniach zaprzeczania okazało się, że premier Boris Johnson wiedział o oskarżeniach. Mimo wszystko mianował Pinchera na ważne stanowisko. Pełnił on funkcję parlamentarnego whipa, czyli posła, którego zadaniem jest utrzymywanie dyscypliny wśród kolegów podczas głosowań.

Polityk przyznał się publicznie do winy i zrezygnował z pełnionej funkcji. Pomimo nacisków premier Johnson nie chciał przyjąć rezygnacji i zawiesił posła dopiero kilka dni później.

Problemy Borisa Johnsona

Ośrodek YouGov zbadał, czy w takim razie Johnson powinien odejść z rządu. Za taką opcją opowiedziało się 69 proc. badanych. To rekordowy wynik. Pozostania premiera na stanowisko chciało jedynie 18 proc. Brytyjczyków. Co więcej, Johnson nie ma nawet zaufania wśród własnych wyborców. 54 proc. wyborców Partii Konserwatywnej z 2019 r. stwierdziło, że szef brytyjskiego rządu powinien poddać się do dymisji. Przeciwnego zdania jest 33 proc. ankietowanych. To pierwszy raz, kiedy więcej wyborców torysów chce, aby premier odszedł, niż został.

Czytaj też:
Kolejny kryzys uderza w premiera Wielkiej Brytanii. Nad Borisem Johnsonem zbierają się ciemne chmury

Źródło: The Guardian