Ukraińska Prokuratura Generalna poinformowała we wpisie na Facebooku, że prokuratorzy, policjanci i eksperci przeprowadzili oględziny czterech pomieszczeń, gdzie Rosjanie nielegalnie przetrzymywali i brutalnie torturowali zatrzymanych. Według ukraińskich śledczych w czasie okupacji Chersonia rosyjscy żołnierze i służby specjalne utworzyli „pseudoorgany ścigania, które działały w zajętych budynkach aresztu śledczego oraz jednego z komisariatów policji”.
Wojna w Ukrainie. Odnaleziono kolejne katownie
„Świadczą o tym zidentyfikowane dokumenty, w tym tzw. identyfikatory policji okupacyjnej, grafiki dyżurów, naklejone znaki «jednostka dyżurna», «gabinet śledczy», «wydział kryminalny»” – przekazała prokuratura. W pomieszczeniach odnaleziono elementy gumowych pałek gumowych, drewniany kij, a także aparat, którego używano do rażenia cywilów prądem. „W celach i piwnicach stosowano różne metody tortur, przemoc fizyczną i psychiczną” – wynika z ustaleń ukraińskiej prokuratury. Przedmioty świadczące o stosowaniu tortur jak części rury czy kajdanki, znaleziono również w piwnicy budynku biurowego, gdzie także Rosjanie urządzili katownię.
Prokuratura poinformowała też, że w tej chwili trwa identyfikowanie osób, które były tam torturowane i wszczęto postępowanie przygotowawcze. Ukraińscy śledczy pracują również nad zlokalizowaniem innych miejsc tortur i nielegalnego przetrzymywania Ukraińców.
Wstrząsające dowody obecności Rosjan w Chersoniu
Liczba odkrywanych miejsc tortur ciągle rośnie. Pod koniec ubiegłego tygodnia Ukraińscy informowali o natrafieniu na 11 nielegalnych więzień i cztery sale tortur. Znaleziono tam co najmniej 63 ciała cywilów ze śladami tortur. 700 osób uważano wówczas za zaginione. Ukraińcy obawiali się, że albo nie żyją, albo zostali wywiezieni na tereny okupowane przez Rosję lub do samej Rosji.
Z kolei BBC dotarło do dwóch osób, które przez ponad miesiąc były przetrzymywane przez Rosjan w tzw. „komnatach tortur”. „Na trzecim piętrze byli bici mężczyźni. Kiedy ktoś jest torturowany elektrycznością, słyszysz to. To specyficzny dźwięk. Mężczyźni krzyczeli z bólu” – powiedziała 49-letnia kobieta, która przez ponad miesiąc była przetrzymywana przez rosyjską armię.
Czytaj też:
Rosjanie znów zaatakowali Chersoń. Na celowniku obiekty cywilneCzytaj też:
Miedwiediew sugeruje atak na Kijów. „To po prostu rosyjskie miasto”