Prezydent rozdrażniony. To wina „chciejstwa” Morawieckiego? „Nie spodziewaliśmy się tego”

Prezydent rozdrażniony. To wina „chciejstwa” Morawieckiego? „Nie spodziewaliśmy się tego”

Prezydent Andrzej Duda
Prezydent Andrzej Duda Źródło:PAP / Leszek Szymański
Grudniowy „koniec historii” ogłoszony tuż po tym, gdy Bruksela miała wysłać do Warszawy sygnał o gotowości do odblokowania środków z KPO, okazał się produktem z krótką datą ważności. Nie pomogły optymistyczne zapowiedzi niektórych członków rządu, na nic może się zdać gotowość polityków opozycji do współpracy – po wystąpieniu prezydenta Andrzeja Dudy unijne pieniądze dalej są mirażem.

– Technicznie to było 1,5 weta. Premier chyba nie spodziewał się kontry z tego kierunku i wygląda na osamotnionego – rozmówca „Wprost” ze Zjednoczonej Prawicy wyraźnie daje do zrozumienia, że niespodziewane wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy w czwartkowe przedpołudnie, było zaskoczeniem nie tylko dla dziennikarzy i obserwatorów sceny politycznej.

Główny lokator Pałacu Prezydenckiego zakomunikował, że w trosce o zachowanie spokoju społecznego zawetuje drugą wersję nowelizacji ustawy o prawie oświatowym, zwaną też lex Czarnek 2.0, ale też wyraźnie dał do zrozumienia, że sprzeciwi się poselskiemu projektowi ustawy o sądownictwie, który miałby cofnąć wprowadzone już zmiany w systemie sprawiedliwości i odblokować środki z KPO.

Źródło: Wprost