Nieoficjalnie: Opozycja dogadała się w sprawie wspólnego startu w wyborach

Nieoficjalnie: Opozycja dogadała się w sprawie wspólnego startu w wyborach

Liderzy opozycji, od lewej: Donald Tusk, Władysław Kosiniak-Kamysz, Szymon Hołownia, Włodzimierz Czarzasty i Rafał Trzaskowski
Liderzy opozycji, od lewej: Donald Tusk, Władysław Kosiniak-Kamysz, Szymon Hołownia, Włodzimierz Czarzasty i Rafał Trzaskowski Źródło:PAP / Leszek Szymański
Z ustaleń „Gazety Wyborczej” wynika, że opozycji udało się zawrzeć porozumienie odnośnie startu w wyborach parlamentarnych. Kolejny „pakt senacki” ma stać się faktem.

Pierwszy „pakt senacki”, czyli porozumienie KO, SLD i PSL zostało zawarte w 2019 roku. Wystawienie tylko jednego kandydata na senatora w poszczególnych okręgach zaowocowało zdobyciem większości w  (51 ze 100 mandatów).

Negocjacje opozycji w sprawie startu w wyborach

Od wielu miesięcy za zamkniętymi drzwiami trwały rozmowy w sprawie zawarcia porozumienia na jesienne wybory parlamentarne. Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, ostatecznie liderom partii opozycyjnych udało się dogadać w sprawie wspólnego startu w wyborach do Senatu. Na 28 lutego zaplanowano oficjalne podpisanie porozumienia. Co ciekawe, podpisy pod dokumentem mają złożyć nie szefowie ugrupowań a ich przedstawiciele. ma reprezentować Marcin Kierwiński, Polskę 2050 Jacek Bury, Nową Lewicę Dariusz Wieczorek a PSL Piotr Zgorzelski.

Z informacji „Gazety Wyborczej” wynika, że politycy w tzw. pakcie senackim zobowiązali się do ścisłej współpracy w kampanii wyborczej w celu zwiększenia liczby reprezentantów demokratycznej opozycji w Senacie. Oznacza to, że w każdym okręgu zostanie wystawiony kandydat ze wspólnej rekomendacji, który będzie mógł posługiwać się logiem Pakt Senacki 2023.

Kto pojawi się na listach do Senatu?

Z informacji „Wprost” wynika, że wybór kandydatów może przysporzyć politykom sporych problemów. Jak pisał Dariusz Grzędziński, PO miała postawić warunek, że chce zachować obecnych 40 senatorów. Tu jednak istotne jest przypomnienie, że w 2019 r. na pakt senacki składały się PO, PSL i Nowa Lewica, a teraz dojdzie jeszcze Polska 2050 Szymona Hołowni i prawdopodobnie ruch związanych z opozycją samorządowców. Pula miejsc przypadających na ugrupowania niebędące Platformą będzie więc trudniejsza do sprawiedliwego podziału.

Czytaj też:
Ważne zmiany w kodeksie wyborczym. Są wyniki głosowania w Senacie

Czytaj też:
Awantura w Senacie, interweniowała straż. „Proszę o wyprowadzenie tego pana”

Źródło: Gazeta Wyborcza