Dziennikarze „Washington Post” zaprezentowali kilka zdjęć satelitarnych w wysokiej rozdzielczości, pokazujących rosyjskie przygotowania do ukraińskiej kontrofensywy na Krymie. Choć nie wiadomo jeszcze, gdzie dokładnie uderzą wojska Kijowa, okupanci poważnie obawiają się właśnie o nielegalnie zaanektowany w 2014 roku półwysep.
Zdjęcia satelitarne z Krymu pokazują rosyjskie okopy
Z materiałów udostępnionych przez firmę Maxar wynika, że Rosjanie tworzą dziesiątki podobnych umocnień obronnych: okopów, zapór przeciwczołgowych, głębokich dołów na czołgi i inne pojazdy opancerzone. Tego typu fortyfikacje zaobserwowano m.in. wokół małego miasta Medvedivka.
Umocniono też miasto Vitino na zachodnim wybrzeżu Krymu, mimo iż eksperci uznają desant z użyciem amfibii za mało prawdopodobny. Okopy tworzone są m.in. przez pojazdy BTM-3 konstrukcji sowieckiej. Potrafią one kopać rowy z wyjątkową prędkością – nawet w przypadku zamarzniętej ziemi. Oczywiście wykorzystywana jest też zwykła siła robocza. Szczególnie cenni są specjaliści od drewna i betonu.
„Rosjanie wiedzą, że Krymu trzeba będzie bronić”
„Washington Post” podkreśla, że choć Rosjanie okopują się w wielu miejscach, na Krymie przybiera to najbardziej imponującą formę. – Rosyjska armia najwidoczniej rozumie, że Krymu w bliskiej przyszłości trzeba będzie bronić – ocenił na podstawie dostarczonych zdjęć rosyjski analityk wojskowy Ian Matveev.
Ten sam ekspert podkreślał, że półwysep stanowi dla Putina „świętą krowę”. – Jeżeli cokolwiek się wydarzy, oddziały zostaną natychmiastowo wysłane na linię obrony – zapewniał.
Krym już ewakuowany?
Rosyjskie władze wezwały mieszkańców Krymu, aby przygotowali się do ewakuacji. Jak przekazał Andrij Jusow, przedstawiciel ukraińskiego wywiadu, niektórzy urzędnicy już wyprzedają swój majątek na półwyspie. – Rodziny powiązane z Rosjanami są ewakuowane i to dość pilnie – zaznaczył.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Tajny dokument ujrzał światło dzienne. „Putin tworzył armię i w ciągu roku ją rozpie*****”Czytaj też:
Popierają wojnę ale mierzi ich nieudolność Kremla. To ich Putin obawia się najbardziej