Były poseł PiS prowadzi samochód pomimo zakazu. To nie pierwszy raz

Były poseł PiS prowadzi samochód pomimo zakazu. To nie pierwszy raz

Artur Zawisza
Artur Zawisza Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
Artur Zawisza pomimo sądowego zakazu regularnie prowadzi samochód i łamie drogowe przepisy – wynika z reportażu TVN24.

Po raz pierwszy były poseł zatrzymany został w 2016 roku za jazdę pod wpływem alkoholu. Wówczas sprawa trafiła do sądu, a Zawisza został ukarany m.in. zakazem prowadzenia pojazdów. Miał on obowiązywać do lipca 2020 roku, jednak w październiku 2019 roku polityk wsiadł za kierownicę i potrącił rowerzystkę. Kobieta doznała złamania barku i zmiażdżenia kolana, a jej rehabilitacja trwała wiele miesięcy.

Po potrąceniu rowerzystki Zawisza został skazany przez sąd pierwszej instancji na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, na wypłatę pokrzywdzonej zadośćuczynienia w kwocie 60 tys. zł, a także – co w tym przypadku najważniejsze – dostał kolejny zakaz prowadzenia pojazdów. Były poseł argumentował przed sądem, że samochód prowadził w stanie wyższej konieczności jako jedyny żywiciel rodziny.

Jazda pomimo zakazu, liczne wykroczenia

Dziennikarz śledczy Bertold Kittel postanowił sprawdzić, czy tym razem były poseł stosuje się do zakazu. Podczas kilku dni obserwacji był on świadkiem wielokrotnie powtarzającego się wsiadania przez byłego posła za kierownicę, które momentami starał się ukryć, parkując samochód na dalszych parkingach. Zawisza miał dopuszczać się także licznych wykroczeń drogowych. Reporter TVN24 relacjonuje agresywną i pospieszną jazdę Zawiszy podczas złych warunków pogodowych, czy też poświęcanie przez byłego posła uwagi telefonowi i notatnikowi w trakcie wyprzedzania samochodów na autostradzie.

– Obserwowaliśmy Zawiszę przez wiele dni, od rana do wieczora. Nie ma wątpliwości, że traktuje samochód jak biuro. Nie kryje się, godzinami przemierza ulice Warszawy, prowadząc w tym czasie rozmowy przez telefon. Jeździ niezwykle niebezpiecznie, nie koncentruje się na jeździe i stwarza wiele niebezpiecznych sytuacji – tłumaczy w materiale TVN24 reporter.

Dziennikarzowi udało się zaskoczyć wysiadającego z samochodu Zawiszę. Na pytanie o zakaz prowadzenia pojazdów mężczyzna odpowiedział, że „jest w takiej sytuacji, w jakiej powinien być”, po chwili dodając „we właściwej sytuacji prawnej”.

Jazda zgodnie z przepisami

Przed rokiem o podobnych nadużyciach ze strony byłego posła donosił „Newsweek”. Tygodnik zwracał wówczas uwagę, że Zawisza od wyroku sądu złożył apelację, a zakaz nałożony na niego będzie obowiązywać dopiero po wydaniu decyzji przez sąd apelacyjny, jeśli ten postanowi go podtrzymać.

Newsweek informował również, że przed ogłoszeniem wyroku w pierwszej instancji, upłynął termin zakazu prowadzenia przez Zawiszę pojazdów z 2016 roku. Pomiędzy upływem terminu a ogłoszeniem wyroku, były poseł zdał egzamin i otrzymał nowe prawo jazdy, tak więc dopóki wyrok się nie uprawomocni, Zawisza prowadzić będzie zgodnie z przepisami.

Czytaj też:
Aktywiści od Kai Godek od miesięcy prowadzą akcję przed szkołą. „Nikt nie może zrobić z tym porządku”
Czytaj też:
Anna Moskwa robi zakupy w lokalnym sklepie. Minister twierdzi, że ceny się nie zmieniły

Źródło: TVN24