Były polityk Konfederacji puszcza oko do KO. „W to trzeba umieć grać”

Były polityk Konfederacji puszcza oko do KO. „W to trzeba umieć grać”

Artur Dziambor
Artur Dziambor Źródło:PAP / Albert Zawada
Prezes Wolnościowców Artur Dziambor skomentował zaskakującą decyzję lidera Donalda Tuska o włączeniu Michała Kołodziejczaka na listy PO w wyborach. „W to trzeba umieć grać!” – napisał.

W środowy poranek (16 sierpnia) zebrała się Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej. Po rozpoczęciu posiedzenia Donald Tusk ogłosił zaskakującą nowinę. Platforma Obywatelska pójdzie do wyborów razem z Agrounią. Na listach PO w wyborach do Sejmu znajdzie się szef rolniczej organizacji Michał Kołodziejczak.

Tę decyzję skomentował poseł niezrzeszony Artur Dziambor, wcześniej usunięty z listy członków Konfederacji.

„Bo w to trzeba umieć grać! Agrounia nie miała zbytnich szans na sejmową reprezentację. Już ma. KO nie miała zbyt wielkich szans na wyrywanie PiSowi głosów wsi. Już ma. Ujadanie PiSowców na Michała Kołodziejczaka jest najlepszym dowodem, że ich to boli. To będzie ciekawa kampania” – napisał na Twitterze.

Premier krytycznie o Kołodziejczaku. „Sympatyk Putina”

Decyzja o przyjęciu Kołodziejczaka na listy PO wywołała szereg komentarzy. Według europosłanki Platformy Obywatelskiej Elżbiety Łukacijewskiej połączenie różnych środowisk i osób, w tym człowieka, który walczy o polskich rolników to „majstersztyk”. „Rolnicy zasługują na poważne traktowanie, a nie na kłamstwa Kowalczyka i krzyki Kowalskiego” – stwierdziła Kamila Gasiuk-Pihowicz z KO. „Poszerzamy nasze środowisko i razem idziemy po zwycięstwo” – oceniła Kinga Gajewska.

Zdziwiona decyzją o umieszczeniu lidera AgroUnii na listach PO nie jest wiceminister rodziny i polityki społecznej Anita Czerwińska. „Jakie to wszystko przewidywalne było” – dodał były poseł Tomasz Jaskóła. „Zdradziliście Polską Wieś. Teraz na listach macie sympatyka Putina. Komu służycie?” – napisał Mateusz Morawiecki.

Artur Dziambor na początku sierpnia mówił Super Expressowi, że jego start w wyborach do Sejmu jest wątpliwy. W rozmowie z Interią potwierdził, że jego partia nie będzie próbowała wystawiać samodzielnych list, a on najprawdopodobniej wystartuje w wyborach do  z okręgu gdyńsko-puckiego. Zaznaczył również, że planuje nadal rozwijać ugrupowanie, na którego czele stoi i przygotowywać je do startu w wyborach samorządowych i do PE.

Czytaj też:
Donald Tusk odkrył karty przed wyborami. Tak wyglądają czołowe miejsca na listach do Sejmu
Czytaj też:
Dziambor wściekły po słowach Hołowni. „Nie życzę sobie, żeby wymieniał moje nazwisko”