Zaskakujące wyznanie Krystyny Jandy. „Jak się nazywa ta choroba? Polska”

Zaskakujące wyznanie Krystyny Jandy. „Jak się nazywa ta choroba? Polska”

Krystyna Janda
Krystyna Janda Źródło:Newspix.pl / TEDI
Krystyna Janda poinformowała, że czeka na zbliżające się wybory parlamentarne. – Chcę jeszcze żyć i robić rzeczy, daj Bóg, ważne i wartościowe. W poczuciu, że żyję w dobrym, mądrym, otwartym kraju – powiedziała artystka i dodała, że „jest w narodowej depresji”.

Krystyna Janda udzieliła obszernego wywiadu Onetowi. Reżyserka i aktorka została zapytana m.in. o to, czy jest osobą wierzącą. – Duża część mojej rodziny to ewangelicy. To ludzie, którzy modlą się przez pracę – odpowiedziała artystka, a w dalszej części rozmowy podkreśliła, że jest osobą dorosłą i „od dawna kieruje się swoimi przykazaniami”.

Krystyna Janda zapytana o depresję. „Jak się nazywa ta choroba? Polska”

– I nie mam do siebie pretensji. Nie uważam też, że jestem kimś absolutnie wyjątkowym. Dobrze przeżyłam życie, pracowicie. Urodziłam troje wspaniałych ludzi. Odcisnęłam ślad na wielu ludziach. Aktorstwo to często też posługa. W naszym teatrze gramy dramat Jarosława Mikołajewskiego „Aleja zasłużonych”. Kończy się to monologiem między innymi o tym, kto jest zasłużony, a kto nie i że na koniec czeka nas Wielka Rozmowa – powiedziała Krystyna Janda.

Artystka podkreśliła, że nie boi się „Wielkiej Rozmowy”. – Nie jestem ideałem, ale jeśli chodzi o największe, najważniejsze sprawy, to się nie boję. Na razie jednak na szczęście nie czekam jeszcze na tę rozmowę, tylko na zbliżające się wybory. Chcę jeszcze żyć i robić rzeczy, daj Bóg, ważne i wartościowe. W poczuciu, że żyję w dobrym, mądrym, otwartym kraju. Z drugiej strony też wiem, że jak wygra strona, którą wspieram, trzeba będzie naprawiać to, co zostało zepsute, a to może być dotkliwe dla społeczeństwa – analizowała.

Krystyna Janda odpowiedziała także na pytanie, czy „jest w depresji”. – W narodowej depresji. Jestem. Jak się nazywa ta choroba? Polska. Wielu ludzi ma podobnie. Martwimy się po prostu – stwierdziła. – Mam fundację na głowie, to jest wielki obowiązek, moje zobowiązanie osobiste i publiczne. Machina. Nie mam ruchu. Będę dalej pracować od rana do nocy – dodała artystka.

Czytaj też:
Donald Tusk rwie do przodu, w TVP będzie iskrzyć. „Sztabowcy PiS nie wytrzymali ciśnienia”
Czytaj też:
Aleksander Kwaśniewski w szpitalu. Na konwencji Lewicy wyświetlono specjalne nagranie