Jest decyzja Izby Kontroli SN ws. ważności wyborów parlamentarnych

Jest decyzja Izby Kontroli SN ws. ważności wyborów parlamentarnych

Sędziowie SN w trakcie orzekania o ważności wyborów
Sędziowie SN w trakcie orzekania o ważności wyborów Źródło:PAP / Rafał Guz
W czwartek po południu Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych uznała wybory parlamentarne z 15 października 2023 r. za ważne.

Uchwałę w sprawie ważności wyborów podjęto jednogłośnie.

W wyborach parlamentarnych z 15 października zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość, ale to trzy partie opozycyjne uzyskały liczbę mandatów odpowiednią do stworzenia sejmowej większości i uformowania rządu. Choć uznanie ważności wyborów przez Sąd Najwyższy do tej pory wydawało się formalnością, to ostatnie wydarzenia i głosy w przestrzeni publicznej mogły postawić znak zapytania przy tej kwestii.

Szef PKW: Nie stwierdzono naruszeń, które miałyby wpływ na wybory

Od strony organizacyjnej ubiegłorocznym wyborom nie można wiele zarzucić. Wpłynęło co prawda 1,2 tys. protestów wyborczych, ale nie da się tego porównać z zamieszaniem po kampanii prezydenckiej Aleksandra Kwaśniewskiego z 1995 roku, gdy podał on nieprawdziwe informacje o swoim wykształceniu lub wydarzeniami z wyborów samorządowych z 2014 roku, kiedy część wyborców nie poradziła sobie z kartami wyborczymi.

Więcej protestów pojawiło się w związku z równolegle organizowanym referendum. Zwracano uwagę, iż członkowie niektórych komisji pytali wyborców, czy życzą sobie wszystkie karty, czy tylko te dotyczące wyborów do parlamentu. Politycy zwycięskiej koalicji dodają do tego, że pretekstem do unieważnienia wyborów mógłby być brak przedłużenia ciszy wyborczej w komisji na wrocławskim Jagodnie.

Jak mówił jednak 11 stycznia przed Sądem Najwyższym przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej sędzia Sylwester Marciniak, po wysłuchaniu i analizie opinii Sądu Najwyższego do rozpoznanych protestów wyborczych stanowisko PKW nie uległo zmianie. Na podstawie posiadanych dokumentów i informacji o przebiegu głosowania i wyborów, PKW nie stwierdziła naruszeń prawa wyborczego, które w jej ocenie mogłyby mieć wpływ na wynik głosowania i wynik wyborów.

– Liczba protestów wyborczych w stosunku do oddanych głosów, to nie jest jeden procent, to nie jest jeden promil. To są setne promila osób uczestniczących w wyborach. Większość protestów została pozostawiona ze względów formalnych bez rozpatrzenia. Te kilka uznanych za zasadne nie miały wpływu na przebieg wyborów – podkreślał Marciniak.

Jak decyduje o ważności wyborów Sąd Najwyższy?

O kwestii ważności wyborów w rozmowie z portalem Dziennik.pl rozmawiał konstytucjonalista dr hab. Jacek Zaleśny z Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych UW. Tłumaczył on, czym kieruje się Sąd Najwyższy przy podejmowaniu decyzji. – SN po rozpoznaniu protestów wyborczych analizuje, w jakim zakresie stwierdzone naruszenia prawa w procesie przeprowadzania wyborów, wpłynęły negatywnie na ustalenie wyniku wyborów – zwracał uwagę.

– Jeżeli SN stwierdził, że mające miejsce nieprawidłowości zdeformowały wynik wyborów, czyli sprawiły, że ten wynik jest inny niż wola narodu wyrażona w akcie wyborczym, bądź też, że zaistniałe naruszenia prawa uniemożliwiły obywatelom oddać karty do głosowania, wtedy jest kompetentny stwierdzić, że wybory są nieważne – wyjaśniał.

Wybory parlamentarne z 15 października 2023 roku

Państwowa Komisja Wyborcza 17 października ubiegłego roku o godz. 18:15 zorganizowała konferencję prasową, na której przedstawiła oficjalne wyniki wyborów. Frekwencja do Sejmu wyniosła 74,38 proc. Zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość, które zdobyło 35,38 proc. głosów, co przełożyło się na 194 mandaty. 30,70 proc. pozwoliło Koalicji Obywatelskiej na zajęcia drugiego miejsca i wprowadzenie 157 posłów do Sejmu.

Trzecia Droga uplasowała się na podium, zdobywając 14,40 proc. poparcia, co daje 65 mandatów. Kolejną pozycję zajęła Lewica z wynikiem 8,61 proc., dzięki czemu będzie miała w Sejmie 26 reprezentantów. Próg wyborczy przekroczyła jeszcze Konfederacja z wynikiem 7,16 proc., co daje 18 posłów.

Na dalszych miejsca znaleźli się Bezpartyjni Samorządowcy – 1,86 proc., oraz komitet Polska Jest Jedna z wynikiem 1,63 proc. Swojego przedstawiciela w Sejmie nie będzie mieć również mniejszość niemiecka (0,12 proc.) oraz Ruch Dobrobytu i Pokoju, który w skali kraju uzyskał taki sam rezultat. Na komitet Normalny Kraj zagłosowało 0,02 proc. Polaków, na Antypartię 0,01 proc. wyborców, a na Ruch Naprawy Polski 0,00 proc. (823 głosy).

Czytaj też:
Drugie dno przełożenia obrad Sejmu. „Rosną obawy, że Sąd Najwyższy może unieważnić wybory”
Czytaj też:
Przełomowe orzeczenie Sądu Najwyższego. „Wyrok z dublerem to nie wyrok”

Źródło: WPROST.pl