Odwaga decydowania. „Prawdziwe przywództwo nie polega na tym, że wszystko się wie”

Odwaga decydowania. „Prawdziwe przywództwo nie polega na tym, że wszystko się wie”

Przywództwo
Przywództwo Źródło: Shutterstock / Dilok Klaisataporn
Prawdziwe przywództwo nie polega na tym, że wszystko się wie. Polega na tym, że ma się odwagę być obecnym, w pełni, uczciwie, czasem nieidealnie.

W ostatnich tygodniach, patrząc na to, co działo się wokół wyborów, nie mogłam przestać myśleć o jednym: jak bardzo mamy dziś problem z komunikacją wolną od polaryzacji.

Z każdej strony, w mediach, w sieciach społecznościowych, w rozmowach przy stole, czuć było napięcie. I to nie takie, które prowadzi do twórczego tarcia, ale takie, które zamyka. Gdy jedyną reakcją na inność jest odrzucenie, rozmowa przestaje mieć sens, a przecież właśnie rozmowa – nie ta wygłoszona, ale ta naprawdę wysłuchana – jest sercem zdrowego przywództwa.

Zaczęłam się wtedy zastanawiać, jak mamy wybierać lidera narodu, skoro wciąż nie potrafimy zbudować zdrowego modelu przywództwa nawet na poziomie organizacji? To nie jest zarzut, to pytanie. I to pytanie fundamentalne. Bo przecież to, co dzieje się „na górze”, nie bierze się znikąd.

Jesteśmy społeczeństwem, które wciąż uczy się, czym tak naprawdę jest dojrzałość lidera, i które boleśnie konfrontuje się z jej brakiem.

Kiedy kultura organizacyjna opiera się na mikro-zarządzaniu, braku zaufania i komunikacji sprowadzonej do briefów i sloganów, trudno potem oczekiwać, że wybory narodowe będą świętem świadomego wyboru.

Źródło: Wprost