O Złotym Pociągu ponownie stało się głośno, a to za sprawą grupy poszukiwaczy „Złoty Pociąg 2025”, która ogłosiła, że otrzymała zgodę Lasów Państwowych na przeprowadzenie pierwszego etapu swojego planu, czyli „sprawdzenia terenu detektorami metalu w celu usunięcia wszelkich metalowych przedmiotów z obszaru badań”.
Złoty Pociąg to podsycana legenda? „Rozum jest tutaj nieubłagany”
Mimo entuzjazmu grupy poszukiwaczy, eksperci powątpiewają w możliwość odnalezienia Złotego Pociągu. – Rozsądek podpowiada, żeby w niego nie wierzyć. Ukrycie składu tak, jak chcą tego poszukiwacze, wymagałoby istnienia dość dużych rozmiarów tunelu. Pociąg musiałby zostać do niego wprowadzony w odpowiednim momencie i to jeszcze w czasie wojny – powiedział w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Krzysztof Krzyżanowski z magazynu „Odkrywca”.
– Zawsze przy tego typu czynnościach są świadkowie, powinny być też dokumenty. W historiach o Złotym Pociągu na nic takiego nie natrafiliśmy. Prawdopodobieństwo, że taki tunel istnieje, jest bardzo małe, wręcz znikome – kontynuował ekspert.
Jednak sama legenda Złotego Pociągu i jej nagłaśnianie może napędzać do działania, a z tego mogą płynąć pozytywne efekty. – W XIX wieku szukano Troi i wydawało się, że to jest jeden wielki mit. A okazuje się, że właśnie takie miasto odnaleziono – przypomniał w rozmowie z Geekweekiem Andrzej Daczkowski, redaktor naczelny miesięcznika „Odkrywca”. – Serce by chciało, żeby koledzy eksploratorzy odkryli coś takiego, natomiast rozum jest tutaj nieubłagany – podkreślił.
– Szanse na odkrycie są niewielkie, natomiast legendy jakiś sens mają, bo zachęcają do działania. Może nie Złoty Pociąg, ale coś innego, co jest równie intrygujące i ciekawe – podsumował.
Czytaj też:
Naukowcy ze spektakularnym odkryciem. „To niemalże Złoty Pociąg”Czytaj też:
Jest zezwolenie na poszukiwanie złotego pociągu! Jest jedno „ale”
