W odpowiedzi na ogłoszenie dwóch dokumentów z londyńskiego archiwum Kew Gardens "L'Osservatore Romano" publikuje także opublikowaną po raz pierwszy w 1964 roku relację zmarłego niedawno jezuity księdza Paolo Dezzy, który w 1942 roku prowadził rekolekcje dla Piusa XII. Ujawnił on fragmenty swych prywatnych rozmów z papieżem Pacellim. Według jego relacji papież rozmawiając z nim o nazistowskich zbrodniach wyraził swój ból oraz "zmartwienie" dochodzącymi do niego głosami o jego milczeniu.
"Ale papież nie może mówić. Jeśliby mówił, byłoby gorzej" - miał powiedzieć Pius XII włoskiemu jezuicie. Ponadto papież poinformował go wówczas, że wysłał trzy listy do biskupów w Polsce, w których potępiał zbrodnie hitlerowców. Jeden z tych listów był skierowany do - jak usłyszał ks. Dezza od papieża - "heroicznego arcybiskupa Krakowa" Adama Sapiehy. Papież zdecydował, że listy te nie zostaną opublikowane, bo to "pogorszyłoby sytuację" - wyjaśnił ks. Dezza.
Na łamach watykańskiej gazety przedrukowano także artykuł z dodatku do izraelskiego dziennika "Haarec", który kończy się następująco: "Kampania przeciwko papieżowi Piusowi XII skazana jest na niepowodzenie, ponieważ jego oszczercy nie mają żadnego dowodu na poparcie zasadniczych zarzutów wobec niego". W tekście tym postawiono tezę, że człowiek, który "uczynił więcej niż jakikolwiek przywódca, by pomagać Żydom i innym ofiarom nazizmu, otrzymuje najcięższy wyrok".
PAP