Komorowski liczy na odwagę Kaczyńskiego

Komorowski liczy na odwagę Kaczyńskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot.: Wprost 
- Proponowałem Jarosławowi Kaczyńskiemu debatę bezpośrednią, jeden na jednego, tyle tylko, że pan Kaczyński się nie stawiał, odmawiał, kluczył - mówi Bronisław Komorowski. Jego zdaniem Jarosław Kaczyński zaproponował debatę ws. służby zdrowia, by przykryć złe wrażenie po przegranym procesie sądowym.
Sądu Okręgowego, orzekł, że kandydat PiS ma sprostować nieprawdziwą wypowiedź, że Komorowski chce, by służba zdrowia była sprywatyzowana. Komitet wyborczy Kaczyńskiego odwołał się od tej decyzji. Zdaniem kandydata PO, upór PiS w sprawie debaty ma tylko zasłonić niepowodzenie. - Odnoszę wrażenie, że dalej kluczy, bo nie widzę żadnego powodu, aby ograniczać debatę do jednej kwestii, spraw ważnych jest więcej, to są dopłaty do rolnictwa, to jest Afganistan, to jest wiele różnych obszarów - mówił marszałek.

Szef sztabu Komorowskiego Sławomir Nowak zaproponował, by w piątek o godz. 21.30 odbyła się debata dwóch głównych kandydatów, dotycząca spraw najważniejszych dla Polski, w tym m.in. ochrony zdrowia. Sztab PiS podtrzymał jednak swoją wcześniejszą propozycję, aby debata prezydencka Komorowskiego i Kaczyńskiego dotyczyła jedynie służby zdrowia.

- Odnoszę wrażenie, że pan Kaczyński zaproponował tę debatę, by przykryć wrażenie, że przegrał proces o kłamstwo - mówi Komorowski. Twierdzi, że on sam stawił się na debatę czterech kandydatów na prezydenta w TVP, a Jarosław Kaczyński odmówił udziału w debacie "jeden na jeden", którą miała organizować telewizja TVN.

- Wydaje mi się, że pani Kluzik-Rostkowska powinna chyba zwrócić się do swojego własnego szefa z tym słynnym apelem: odwagi, odwagi - ocenił Komorowski. - Odwagi, panie prezesie, odwagi - dodał. Komorowski liczy na to, że prezes PiS "po męsku powie przepraszam". Jak dodał, po wyborach, jeśli je wygra, jest skłonny zaprosić Jarosława Kaczyńskiego "do współpracy w kwestiach reformy służby zdrowia". Według kandydata PO, w sprawie służby zdrowia potrzebny jest "bardzo szeroki front podobnego myślenia o reformie".

Komorowski pytany, czy po I turze wyborów poprosi kandydata SLD Grzegorza Napieralskiego o poparcie odpowiedział, że będzie prosił przede wszystkim o udział w wyborach. - To naprawdę jest realnie możliwe, że zakończymy wybory po pierwszej turze - stwierdził.

PP / PAP