Lepper: ta kampania jest plebiscytem i wybory też nim będą

Lepper: ta kampania jest plebiscytem i wybory też nim będą

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot.: Wprost 
- To bardzo źle, że nie doszło do debat merytorycznych, tematycznych debat, że cały czas sugeruje się, że jest tylko dwóch, że inni nie mają szansy i to, tak na dobrą sprawę, ma mało wspólnego z demokracją - powiedział Lepper na spotkaniu z wyborcami w Zielonej Górze.
Jego zdaniem główni kandydaci "wylansowani" przez sondaże boją się debat i nie chcą rozmawiać o problemach służby zdrowia, sytuacji emerytów i rencistów, ludzi pracy, o sytuacji rolnictwa, szkolnictwa czy bezpieczeństwie. "To jest dziwna kampania. Takie mamy czasy i trzeba się do nich dostosować" - dodał lider Samoobrony.

- Ja od początku jestem w swoich działaniach konsekwentny, ja jestem jedynym z polityków, który stworzył partię od podstaw, nie z żadnego rozbicia. Będąc wicepremierem, ministrem rolnictwa pokazałem, że można rządzić inaczej, że ceny płacone rolnikom były dwukrotnie wyższe, a ceny żywności były niższe wtedy - przekonywał Lepper.

Podsumowując kampanię wyborczą szef Samoobrony uznał, że upłynęła ona w cieniu tragedii, jakie dotknęły nasz kraj - katastrofy smoleńskiej i powodzi. Dodał, że on tych tragedii nie wykorzystywał w swojej kampanii, nie informował nawet dziennikarzy o tym, że udaje się np. na wały. Wierzy jednak w dobry wynik wyborczy. - Czas Samoobrony się nie skończył, czas Andrzeja Leppera też się nie skończył. Na tych wyborach Polska też się nie kończy - podkreślił kandydat Samoobrony.

PP / PAP