W oświadczeniu MSW o zwolnieniu Fiaduty mowa jest o zarzutach wobec innych działaczy opozycji aresztowanych po wyborach. Z oświadczenia wynika, że zarzuty organizacji masowych zamieszek utrzymano wobec trzech byłych kandydatów: opozycjonistów Andreja Sannikaua i Mikoły Statkiewicza oraz niezwiązanego z ruchami opozycyjnymi przedsiębiorcy Dźmitryja Wusa. Komunikat głosi, że śledztwo przedstawiło "przekonujące dowody na określenie ich winy".
Łagodniejsze zarzuty - organizacji działań poważnie naruszających porządek publiczny - dotyczą teraz byłych kandydatów opozycji Niaklajeua i Witala Rymaszeuskiego, współpracowników kandydatów: Siarhieja Wazniaka, Andreja Dźmitryjeua, Źmiciera Bandarencki i Pawła Siewiarynca, a także żony Sannikaua - dziennikarki Iryny Chalip.
Działacze opozycji i kandydaci zostali aresztowani po demonstracji, której uczestnicy kwestionowali oficjalne wyniki wyborów przyznające niemal 80 proc. głosów urzędującemu prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence. Do tej pory odbyły się procesy ośmiu szeregowych uczestników demonstracji, pięciu otrzymało wyroki 3-4 lat kolonii karnej. Wszyscy zostali uznani za winnych udziału w masowych zamieszkach.
zew, PAP