Po co Polsce tylu dentystów?

Po co Polsce tylu dentystów?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Umiejętności lekarzy stomatologów są coraz mniejsze - a jednocześnie w przeliczeniu na 1000 mieszkańców, Polska ma najwięcej dentystów w Europie. Po co kształcimy ich aż tylu? - pyta "Dziennik Polski".

Wiceprezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie, dr Robert Stępień, za obecną sytuację wini system, w którym racja bytu uczelni - czyli kwoty dotacji państwowych dla kierunku - uzależniona jest od liczby kształconych osób. Prof. Jan Zapała, krajowy konsultant ds. Chirurgii Stomatologicznej, kierownik Katedry Chirurgii Szczękowo-Twarzowej, Onkologicznej i Rekonstrukcyjnej, dyr. Instytutu Stomatologii UJ, wskazuje z kolei na resort zdrowia, który ustala limity osób, przyjmowanych na kierunki medyczne. Podkreśla także niekorzystną zmianę profilu kształcenia z  naciskiem na przedmioty zawodowe - w programie nauczania zmniejszył się jednocześnie udział dyscyplin medycznych. Zdaniem prof. Zapały studia stomatologiczne zastąpi wkrótce zawodowa szkoła dentystyczna, w efekcie czego nastąpi obniżenie wysokiego statusu polskiego lekarza stomatologii do poziomu kogoś, kto przypomina technika.

Rozmówcy "Dziennika Polskiego" zgodnie podkreślają, że mimo wzrostu liczby stomatologów, którzy walczą o pacjenta, próchnica u polskich dzieci postępuje w tempie zatrważającym i  niespotykanym w Europie. Eksperci wskazują, że jest to rezultat zarządzeń, w efekcie których ze  szkół zniknęły gabinety stomatologiczne.