Granice blokad

Dodano:   /  Zmieniono: 
Protesty niezadowolonych grup zawodowych niezmiennie popiera większość Polaków. Bez względu na to kto i dlaczego to robi. Gdy demonstracje organizuje Andrzej Lepper, żałujemy rolników, gdy Bożena Banachowicz, ze zrozumieniem odnosimy się do postulatów pielęgniarek, gdy Jan Zaborowski, wierzymy, że krzywda dzieje się maszynistom itd.
Tymczasem nie zawsze tak jest. Blokujący przejścia graniczne importerzy uszkodzonych aut bronią swoich miejsc pracy, wyolbrzymiając przy okazji negatywne skutki zmiany przepisów dotyczących sprowadzania aut. Co więcej, interes laweciarzy jest sprzeczny z interesem społecznym. Blokując granice, chcą przeforsować swoje postulaty w sposób siłowy. Czy rząd, który słusznie przeciwdziała nadmiernemu napływowi wraków samochodowych, występując w interesie ogółu nie powinien zdecydować się na użycie radykalniejszych środków? W końcu blokada przejść to wielotysięczne straty dla obywateli i firm. Nie tylko polskich, jesteśmy krajem tranzytowym i za przejazd przez nasz kraj pobieramy znaczne opłaty.
Rafał Pleśniak