Poseł klubu Solidarnej Polski Ludwik Dorn podkreślił, że tworzone przez Zbigniewa Ziobrę ugrupowanie ma być „drugim płucem prawicy”. - Nędzna jakość rządów PO powoduje, że z szafy wypadają trupy – bezrobocie, ustawowe buble. A najsilniejsza partia opozycyjna nie rośnie w siłę. Dlatego potrzebne jest drugie płuco, by zablokować lewicę z błaznem Palikotem na czele i dać szansę prawicy - tłumaczył.
Nawiązując do długiego czasu, jaki upłynął od pomysłu powstania Solidarnej Polski do założenia partii Dorn zauważył ze śmiechem, że „ciąża trwa 9 miesięcy". - Gdyby rozwiązanie nastąpiło wcześniej, groziłoby to poronieniem. A nam zależy, by dziecko było silne i rosło jak na drożdżach - przekonywał.
Z kolei opolski poseł Solidarnej Polski Patryk Jaki zauważył, że "Zbigniew Ziobro mógł do końca życia jeść mule w Brukseli". - Ale dał nam sygnał: dość porażek, trzeba zacząć wygrywać - dodał. - Można przegrywać kolejne wybory jak mecz i nie zmienić taktyki oraz zawodników. Ale to zgoda na dalsze rządy Donalda Tuska. My nie oddamy Polski walkowerem, nie oddamy Polski w ręce Palikota - deklarował.
PAP, arb