Nałęcz o Kaczyńskim: myślę, że się kończy - pluje do własnej zupy

Nałęcz o Kaczyńskim: myślę, że się kończy - pluje do własnej zupy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński (fot. PAP/Adam Warżawa)
- Jak słucham słów o tym, że system Balcerowicza się wyczerpuje to myślę, że rzeczywiście niektórzy ludzie się wyczerpują i kończą. Nie ma się co pastwić nad Balcerowiczem - to już wykorzystało całe stado polskich populistów. Moim zdaniem politykowi tej klasy, co Kaczyński, nie wypada być w ogonie peletonu - tak prof. Tomasz Nałęcz skomentował na antenie TOK FM wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego w stoczni gdańskiej, gdzie prezes PiS krytykował kształt obecnej III RP opartej - jego zdaniem - na "systemie Balcerowicza".
- To mruganie okiem do tych ludzi, którym się nie udało, są zawiedzeni. Ale to plucie do własnej zupy - mówi o słowach Kaczyńskiego doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego. Nałęcz przypomina, że "Kaczyńscy należeli do zwolenników zasadniczej reformy", jaką na początku lat 90. przygotował Balcerowicz. - Jarosław Kaczyński też ma prawo być dumny z tego, co zrobiono w Polsce ponad 20 lat temu, a nie pastwić się nad Balcerowiczem. To już wykorzystał Andrzej Lepper i całe stado polskich populistów. Moim zdaniem politykowi tej klasy co Kaczyński nie wypada być w ogonie peletonu - ocenia Nałęcz.

Według doradcy prezydenta Bronisława Komorowskiego prezes PiS "mówi dziś ludziom rzeczy, które chcą usłyszeć". - Ale przestrzegam go, żeby nie popadł do końca w scenariusz grecki. Tam ci, którzy najwięcej obiecywali, nie chcieli tworzyć rządu, bo tyle naobiecywali, że nie są w stanie rządzić - zauważa prof. Nałęcz.

TOK FM, arb