Gdyby Mucha sądziła kiboli, byłaby dla nich bardziej surowa niż sądy

Gdyby Mucha sądziła kiboli, byłaby dla nich bardziej surowa niż sądy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Joanna Mucha na posiedzeniu rządu (fot. PAP/Grzegorz Jakubowski)
Minister sportu Joanna Mucha oceniła, że kary dla pseudokibiców powinny być wysokie. Warszawskie sądy mają 14 czerwca rozpatrzyć ponad 50 spraw dot. osób zatrzymanych po burdach, do których doszło przy okazji meczu Polska-Rosja. Dotychczas w trybie przyspieszonym skazano osiem osób. W przypadku dwóch orzeczono karę bezwzględnego pozbawienia wolności, a większości pozostałych osób wyznaczono kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania. W jednym przypadku jest to kara grzywny.
- Nie mamy wpływu na system wymiaru sprawiedliwości. Jeśli chodzi o moją opinię, to te kary powinny być wyższe - oświadczyła Mucha. Dodała, że polskie prawo daje sądom możliwość stosowania znacznie szerszego przedziału kar, niż obecnie orzekane. Przypomniała, że tuż przed Euro 2012 zostały stworzone machizmy mające na celu zarówno poprawienie bezpieczeństwa, jak i zapewnienie odpowiednich środków prawnych. - Moglibyśmy przemyśleć wszyscy rozwiązanie, które jest bardzo rzadko stosowane przez polskie sądy, tj. stosowanie znacznie częściej kar związanych z pracami publicznymi, aby spróbować chuliganów resocjalizować poprzez prace na rzecz społeczeństwa - podkreśliła minister sportu. Zaznaczyła przy tym, że w przypadkach chuliganów, których zamiarem jest wywołanie bójki i skrzywdzenie innych osób, kary powinny być "najsurowsze z możliwych".

W ocenie minister sportu, obecnie najważniejsze jest wytworzenie atmosfery społecznej, która nie będzie dawała przyzwolenia na tego typu sytuacje, jakie miały miejsce w stolicy przy okazji meczu Polska-Rosja. - Nie zgadzamy się na to i nie ma takiego społecznego przyzwolenia - zapewniła Mucha. Wyraziła przy tym nadzieję, że taka atmosfera wpłynie także na wysokość kar wymierzanych przez sądy.

PAP, arb