Seremet ocali skórę

Seremet ocali skórę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Seremet (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Mimo nienajlepszej passy prokuratury, jej zwierzchnik Andrzej Seremet nie zostanie odwołany — dowiedział się tygodnik "Wprost".
Od pół roku na biurku premiera leży doroczne sprawozdanie Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta. Gdyby premier je odrzucił, mógłby złożyć wniosek do Sejmu o odwołanie szefa prokuratury.

Dla premiera istotna jest opinia ministra sprawiedliwości. A – wedle informacji "Wprost" - Jarosław Gowin zarekomendował Tuskowi przyjęcie sprawozdania Seremeta. Nasi rozmówcy w rządzie twierdzą, że premier tak właśnie postąpi.

Przyjęcie sprawozdania Seremeta ostatecznie zakończy żywe wśród polityków plotki na temat jego odwołania. Spekulowano wręcz, że prokuratura zwleka z umorzeniem wątków śledztwa w sprawie Amber Gold dotyczących syna premiera, w oczekiwaniu na decyzję Tuska w sprawie sprawozdania.

Między prokuraturą a rządem nie ma miłości. Choć minister sprawiedliwości zaopiniował sprawozdanie Seremeta pozytywnie, to zrobił to zgrzytając zębami. Gowin wypomina prokuraturze wszystkie duże wpadki z ostatnich miesięcy, w tym błędy w postępowaniu dotyczącym śmierci małej Madzi z Sosnowca, samobójczą próbę wojskowego prokuratora z Poznania na tle konfliktów z prokuraturą cywilną, czy wieloletnie zaniedbania w sprawie afery Amber Gold.

Równocześnie Gowin toczy spór z Seremetem na temat swego pomysłu zmian w prokuraturze. Minister przygotował projekt ustawy, wedle którego rząd miałby wyznaczać prokuraturze kierunki prowadzenia polityki karnej. Seremet nie chce o tym słyszeć.

Nawet gdyby Platforma chciała odwołać Seremeta, to byłoby jej bardzo trudno. Do usunięcia prokuratora generalnego potrzebna jest większość 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy posłów — tyle co do zmiany konstytucji. W obecnym Sejmie musiałby się na to zgodzić kolicyjny PSL, cała lewicowa opozycja, a przede wszystkim PiS albo Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry. A PiS ani SP się na to nie zgodzą. Seremeta wybrał jeszcze prezydent Lech Kaczyński, a dwoje jego zastępców to prokuratorzy kojarzeni z PiS i Ziobrą.

Mimo że politycy PiS są wściekli na Seremeta za błędy prokuratury w sprawie katastrofy smoleńskiej — choćby zamianę zwłok ofiar — to zdają sobie sprawę, że w miejsce Seremeta prezydent Bronisław Komorowski wstawi swojego człowieka. Dlatego też w niedawnym wywiadzie dla "Wprost" szef PiS Jarosław Kaczyński powiedział jasno: - Nie dam się podpuścić przeciwko prokuratorowi generalnemu. To, że prokuratorem generalnym jest akurat Andrzej Seremet, jest w obecnej sytuacji rozwiązaniem lepszym od innych.