W seminarium duchownym w Wuerzburgu dochodziło do incydentów o charakterze neonazistowskim - wynika z badań niezależnej komisji. Wobec osób zamieszanych w sprawę mają zostać wyciągnięte konsekwencje - podaje Deutsche Welle.
Informacje o neonazistowskich incydentach w seminarium pojawiły się w niemieckich mediach w maju tego roku. Teraz potwierdziły je badania niezależnej komisji.
Młodzi klerycy mieli opowiadać sobie dowcipy o obozach koncentracyjnych, słuchać brunatnej muzyki (w tym ulubionego marszu Hitlera "Badenweiler Marsch") oraz hucznie świętować dzień urodzin Adolfa Hitlera.
Z ustaleń komisji wynika, że jeden z kleryków miał opowiadać dowcipy o niemieckich obozach zagłady, a podczas spotkania w piwiarni imitował gesty i sposób mówienia Adolfa Hitlera. Dwóch kleryków relegowano z seminarium.
ja, dpa, Spiegel, Deutsche Welle
Młodzi klerycy mieli opowiadać sobie dowcipy o obozach koncentracyjnych, słuchać brunatnej muzyki (w tym ulubionego marszu Hitlera "Badenweiler Marsch") oraz hucznie świętować dzień urodzin Adolfa Hitlera.
Z ustaleń komisji wynika, że jeden z kleryków miał opowiadać dowcipy o niemieckich obozach zagłady, a podczas spotkania w piwiarni imitował gesty i sposób mówienia Adolfa Hitlera. Dwóch kleryków relegowano z seminarium.
ja, dpa, Spiegel, Deutsche Welle