Schetyna zostanie szeregowym posłem?

Schetyna zostanie szeregowym posłem?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk i Grzegorz Schetyna (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Utrata przez Grzegorza Schetynę stanowiska przewodniczącego dolnośląskich struktur nie oznacza końca akcji prowadzącej do marginalizacji prominentnego polityka Platformy. Możliwe, że w najbliższym czasie zostanie zwykłym, szeregowym posłem.
Dziennik „Polska the Times” twierdzi, że ludzie z otoczenia premiera nie zamierzają dopuścić do tego, aby były marszałek Sejmu znalazł się w zarządzie krajowym partii. – Oczywiście, że Schetyny nie będzie w zarządzie. Robimy wszystko, by go nie było. Jeśli pozostanie funkcja pierwszego wiceprzewodniczącego PO, to Schetyna jej nie dostanie. „Schettino” zatopiony – mówi dziennikowi polityk sprzyjający Donaldowi Tuskowi.

Z kolei w rozmowie z „Rzeczpospolitą” jeden z najważniejszych schetynowców przyznaje, że Tusk może spróbować usunąć Schetynę ze stanowiska wiceszefa PO, a w konsekwencji także z zarządu partii. – To będzie oznaczało wojnę – deklaruje. „Gazeta Wyborcza” na pierwszej stronie spekuluje wprawdzie o funkcji przewodniczącego klubu PO w Sejmie dla byłego szefa dolnośląskiej PO, ale wydaje się, że to mało realny scenariusz.

Obecnie do zarządu Platformy Obywatelskiej automatycznie wchodzą szefowie regionów. Schetyna przegrał wybory, ale ciągle jest pierwszym wiceprzewodniczącym partii. Jeżeli po listopadowej konwencji straci to stanowisko – a prominentni politycy PO nie wykluczali, że będzie ono zlikwidowane – byłemu wicepremierowi i marszałkowi Sejmu zostanie kierowanie sejmową komisją.

Trudno zresztą nie przyznać racji Janinie Paradowskiej, która rano w TOK FM zauważyła, że Schetyna nie wykorzystał instrumentu, jakim jest szefowanie prestiżowej komisji spraw zagranicznych. Dla tak wytrawnego polityka, jakim niewątpliwie jest Grzegorz Schetyna, była to po prostu polityczna zsyłka. Wcześniej pełnił przecież funkcję marszałka Sejmu i wicepremiera oraz szefa MSWiA.

W każdym razie, jak mówi w „Super Expressie” Paweł Piskorski, Schetyna, w przeciwieństwie do Gowina, nie ma gdzie odejść. – Był przecież egzekutorem wyroków, które wydawał Tusk. Współkształtował dzisiejszą PO. I do czego ma teraz wzywać? Do większej demokracji? – pyta retorycznie Piskorski. Istotnie wygląda na to, że perspektywy dla Schetyny nie są zbyt optymistyczne.