W Wielkiej Brytanii wybuchła burza wokół decyzji sieci Marks & Spencer, której muzułmańscy pracownicy mogą odmówić sprzedaży alkoholu i wieprzowiny - donosi "The Telegraph".
Setki internautów zapowiadają bojkot sieci Marks & Spencer, która pozwala pracującym w jej sklepach muzułmanom odmawiać sprzedaży alkoholu i wieprzowiny. Polityka sieci wyszła na jaw, gdy klienci sklepów M&S próbowali zapłacić za alkohol i wieprzowinę w kasach, przy których pracowali muzułmanie. Ci prosili o udanie się z tymi produktami do innych kas ze względu na wyznanie pracowników.
- Gdy religia danego pracownika jest restrykcyjna wobec napoju lub jedzenia, staramy się znaleźć mu odpowiednie zajęcie, np. na działach z ubraniami lub pieczywem - zapewnia rzecznik Marks & Spencer, cytowany przez "The Telegraph". Tymczasem na portalu Facebook.com klienci oskarżają sieć o dzielenie społeczeństwa.
"Jeśli to czytacie - przesadziliście" - napisał jeden z internautów. "Jeśli macie pracownika-chrześcijanina, który nie chce sprzedawać gejom kobiecych ubrań, mam nadzieję, że uszanujecie jego poglądy religijne" - dodał inny użytkownik Facebooka.
- Marks & Spencer walczy z dyskryminacją. Z tego wynika, że na konkretne prośby zawsze znajdą się odpowiedzi w postaci rozsądnego dopasowania [zadań dla pracownika - red.], mając na uwadze wysoki standard obsługi klienta - oświadczył rzecznik sieci. Dodał, że chrześcijanie nie muszą pracować w sklepach M&S w niedziele, a żydzi w sobotę.
sjk, "The Telegraph"
- Gdy religia danego pracownika jest restrykcyjna wobec napoju lub jedzenia, staramy się znaleźć mu odpowiednie zajęcie, np. na działach z ubraniami lub pieczywem - zapewnia rzecznik Marks & Spencer, cytowany przez "The Telegraph". Tymczasem na portalu Facebook.com klienci oskarżają sieć o dzielenie społeczeństwa.
"Jeśli to czytacie - przesadziliście" - napisał jeden z internautów. "Jeśli macie pracownika-chrześcijanina, który nie chce sprzedawać gejom kobiecych ubrań, mam nadzieję, że uszanujecie jego poglądy religijne" - dodał inny użytkownik Facebooka.
- Marks & Spencer walczy z dyskryminacją. Z tego wynika, że na konkretne prośby zawsze znajdą się odpowiedzi w postaci rozsądnego dopasowania [zadań dla pracownika - red.], mając na uwadze wysoki standard obsługi klienta - oświadczył rzecznik sieci. Dodał, że chrześcijanie nie muszą pracować w sklepach M&S w niedziele, a żydzi w sobotę.
sjk, "The Telegraph"