Austriacy zastrajkowali

Austriacy zastrajkowali

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po raz pierwszy od 50 lat na kilka godzin stanęło życie w Austrii. Główne austriackie organizacje związkowe protestowały przeciwko reformie emerytalnej.
Akcja strajkowa została ogłoszona przez główne austriackie organizacje związkowe na znak protestu przeciwko rządowym planom reformy systemu emerytalnego. Związkowcy obawiają się, że reforma w praktyce oznaczać będzie zmniejszenie wypłat emerytur - w niektórych przypadkach nawet o 30 procent. Koalicyjny rząd Austrii argumentuje, że państwa nie stać obecnie na utrzymanie wypłat emerytur i rent na dotychczasowym poziomie.

Projektowi reformy zdecydowanie przeciwstawia się także opozycja parlamentarna.

Strajk rozpoczął się o godzinie 5.30. Na kilka godzin przerwały pracę załogi ponad pięciuset austriackich przedsiębiorstw. Organizowano zebrania, wiece i demonstracje, także na posterunkach policji. Odwołano zajęcia w szkołach średnich. Zamknięte były urzędy zatrudnienia. Służby miejskie nie uprzątały śmieci. Do godziny 9.00 nie kursowały pociągi ani autobusy i nie pracowała poczta. Nie ukazała się większość gazet. Przez cztery godziny zamknięte były przejścia na granicy z Węgrami.

Austriacy okazali się jednak przygotowani na niedogodności związane ze strajkiem. Wielu dojeżdżało tego dnia do pracy samochodami, inni korzystali z alternatywnych środków lokomocji - rowerów i skuterów. Jeśli ktoś nie miał zbyt daleko, szedł pieszo. Strajk rozczarował taksówkarzy, którzy otwarcie przyznają, że liczyli na większą liczbę klientów.

W przyszły wtorek związki zawodowe zamierzają zorganizować w Wiedniu wielką demonstrację przeciwko rządowi. Tego dnia będą też strajkować nauczyciele szkół podstawowych i zawodowych. Rząd kanclerza Wolfganga Schuessela potępił strajk i zapowiedział, że nie odstąpi od reformy. Związkowcy zagrozili eskalacją akcji strajkowej.

em, pap