Wczoraj minister obrony narodowej zapowiedział, że resort chce kupić dwa nowe samoloty dla VIP-ów.
– Chcemy w przyszłym roku zakupić dwa samoloty takie, które na terytorium Europy mogą przewozić 12-14 osób, a przez ocean osiem. Czas też ma znaczenie, jestem zdeterminowany do tego, żeby w przyszłym roku te samoloty były – powiedział Siemoniak. Szef resortu obrony zwrócił uwagę, że samoloty „pozostaną w gestii wojska”. Za sterami maszyn będą więc siedzieć piloci wojskowi, tak jak to miało miejsce przed katastrofą smoleńską.
O ile samoloty mogą być dostarczone w rok, to oprócz samych maszyn dochodzi kwestia ich wyposażenia. Muszą np. posiadać dodatkową łączność satelitarną i kodowaną. – Te samoloty zostaną doposażone, a potem przekazane Polsce po próbach odbiorczych, czyli po sprawdzeniu, czy wyposażenie działa tak, jak sobie tego zażyczyliśmy – stwierdził Bartosz Głowacki ze „Skrzydlatej Polski”, którego zdaniem będzie to możliwe w 2016 r.
TVN
O ile samoloty mogą być dostarczone w rok, to oprócz samych maszyn dochodzi kwestia ich wyposażenia. Muszą np. posiadać dodatkową łączność satelitarną i kodowaną. – Te samoloty zostaną doposażone, a potem przekazane Polsce po próbach odbiorczych, czyli po sprawdzeniu, czy wyposażenie działa tak, jak sobie tego zażyczyliśmy – stwierdził Bartosz Głowacki ze „Skrzydlatej Polski”, którego zdaniem będzie to możliwe w 2016 r.
TVN
