Płk Gnatowski zdementował wcześniejsze doniesienia "Wiadomości" TVP o tym, że doszło do ostrzału polskiego szpitala polowego znajdującego się na terenie bazy w Karbali.
W bazie stacjonuje około 200 żołnierzy z Polski - kompania bojowa, prócz tego Amerykanie, Słowacy i Tajlandczycy. Tamtejszy szpital polowy obsługuje około 20-osobowy polski personel.
Polską bazę w Karbali ostrzelano w środę już po raz kolejny. W sierpniu doszło do podobnego ataku - w kierunku bazy wystrzelono pięć do siedmiu pocisków z moździerza. Nikt wtedy nie ucierpiał, nie było strat.
Korespondent PAP doniósł wówczas, że dzień wcześniej w prowincji Wasit ostrzelano polski konwój jadący z Kuwejtu do irackiego obozu Al Kut. Również wtedy nikomu nic się nie stało.
31 lipca pociski z moździerza wystrzelono także w kierunku polskiej bazy logistycznej w Hilli. Mówiło się też, że kilka dni wcześniej z moździerza ostrzelano drugi obóz w Karbali.
Po wszystkich tych wydarzeniach polskie dowództwo wojskowe w Iraku intensyfikowało działania ochronne wobec naszych żołnierzy, m.in. wzmacniając patrole wokół baz.
rp, em, pap