Siwiec niewinny (aktl.)

Siwiec niewinny (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ostrzeszowska prokuratura po raz trzeci umorzyła śledztwo w sprawie publicznego znieważenia papieża przez ministra Marka Siwca w 1997 r.
"Prokuratura stwierdziła brak znamion przestępstwa. Znieważenie głowy obcego państwa i obraza uczuć religijnych mogą być popełnione jedynie z winy umyślnej. W uzasadnieniu postanowienia o umorzeniu śledztwa wskazano, że nie można uznać, aby zachowania ministra zostały dokonane z zamiarem znieważenia papieża bądź obrazy uczuć religijnych" - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kaliszu, Janusz Walczak.

Dodał, że w uzasadnieniu postanowienia zwrócono także uwagę na fakt, iż zachowanie ministra na lądowisku nie miało charakteru publicznego.

We wrześniu 1997 r., po wyjściu z helikoptera, którym do  Ostrzeszowa (ówczesne woj. kaliskie) przyleciał z towarzyszącymi osobami prezydent Aleksander Kwaśniewski, Marek Siwiec uczynił znak krzyża i ucałował ziemię. Tę scenę pokazano później w klipie przedwyborczym Mariana Krzaklewskiego, wyemitowanym przez telewizję.

W niektórych środowiskach uznano ten gest za naśmiewanie się z  papieża; do prokuratury skierowano wiele wniosków o ukaranie prezydenckiego ministra. Wszczęte w tej sprawie śledztwo ostrzeszowska prokuratura dwukrotnie umarzała. Pod koniec sierpnia 2003 r., Sąd Okręgowy w Kaliszu uchylił jednak jej postanowienie, wskazując na potrzebę uzupełnienia materiału dowodowego, głównie w  oparciu o rezultaty przesłuchań osób, które przyleciały helikopterem do Ostrzeszowa. Jeszcze w marcu br. ostrzeszowska prokuratura nie wykluczała przesłuchania w tej sprawie prezydenta.

Obecne, trzecie już postanowienie o umorzeniu jest nieprawomocne. Pokrzywdzonym przysługuje zażalenie do Prokuratury Okręgowej w Kaliszu. Może ona je uwzględnić, a w przypadku utrzymania postanowienia w mocy - zainteresowani mogą złożyć samodzielnie akt oskarżenia do sądu.

Według Walczaka, czynności podjęte do tej pory przez prokuraturę kosztowały ponad 100 tys. zł., a większość tych pieniędzy pochłonęły koszty wysłanych zawiadomień do kilku tysięcy pokrzywdzonych w tej sprawie.

oj, pap